Wszystkie diecezje na Filipinach włączyły się w pomoc ofiarom tajfunu, który przed Bożym Narodzeniem spustoszył kilka wysp tego archipelagu.
W parafiach, które nie zostały dotknięte tragedią organizowane są zbiórki pieniędzy oraz podstawowej żywności i ubrań dla prawie 600 tys. ofiar. O konkretną solidarność z potrzebującymi zaapelował nuncjusz apostolski w tym kraju, który święta spędził wśród poszkodowanych w wyniku tajfunu.
Abp Charles Brown odwiedził kilkanaście miejsc dotkniętych kataklizmem. Papieski dyplomata wyraził solidarność z poszkodowanymi. Zaapelował do wiernych o okazanie gościnności ludziom znajdującym się w potrzebie. Mimo że od tajfunu minęły już dwa tygodnie, to sytuacja na Filipinach wciąż jest bardzo trudna, a wielu poszkodowanych nie otrzymało dotąd pierwszej pomocy. Związane jest to m.in. z ogromnym kryzysem ekonomicznym wywołanym pandemią koronawirusa, z którym filipińskie władze sobie nie radzą, a który tysiące rodzin zepchnął na granicę głodu. Stąd też ogromne zaangażowanie Kościoła w niesienie pomocy, która organizowana jest przy wsparciu parafii i lokalnych oddziałów Caritas, także dzięki wsparciu płynącemu z zagranicy.
Arcybiskup stołecznej Manili podkreślił, że ta kolejna trudna sytuacja wywołała wśród mieszkańców, tego najbardziej katolickiego kraju Azji, falę oddolnej solidarności. „Ludzie, którzy ledwo sami wiążą koniec z końcem dzielą się z poszkodowanymi, pomagając podnieść się im z tragedii” – podkreśla kard. Jose Advincula.
W wyniku przejścia tajfunu zginęło co najmniej 389 osób, a prawie 600 tys. straciło dach nad głową. Połowa z nich znalazła schronienie w prowizorycznych obozach dla uchodźców, drugie tyle przygarnęły do swych domów rodziny i przyjaciele.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.