Jesteśmy w trakcie prac nad rozporządzeniem zmieniającym technikę poboru zaliczek - powiedział PAP w czwartek wiceminister finansów Piotr Patkowski. Wskazał, że ukaże się ono najpóźniej w przyszłym tygodniu.
"Polski Ład to duża reforma i na początku mogą pojawić się pewne niejasności. Mamy świadomość, że takie niejasności i nieścisłości są i chcemy je rozwiązać jak najszybciej, aby osoby, które na Polskim Ładzie korzystają, mogły te korzyści widzieć jeszcze w styczniu, lutym" - powiedział wiceminister.
W środę MF zapowiedziało, że zostanie przygotowane rozporządzenie, które będzie dotyczyć techniki poboru zaliczek. Brak odliczenia kwoty wolnej oraz niewyliczanie ulgi dla klasy średniej przy wyliczaniu zaliczek na podatek dochodowy powoduje, że bieżące wynagrodzenia podatników mogą być niższe.
"Chcemy tak skonstruować przepisy, aby zmniejszyć to ryzyko. Jednak rozporządzenie będzie się koncentrować na usprawnieniu techniki poboru podatku, aby wszyscy podatnicy dostrzegli działanie Polskiego Ładu już przy miesięcznej wypłacie pensji, a nie dopiero przy rozliczeniu za cały rok" - powiedział Patkowski. Zaznaczył, że złożenie PIT-2 w kilku miejscach pracy może skutkować koniecznością dopłacenia podatku przy rozliczeniu rocznym.
Wiceminister dodał, że resort finansów prowadzi szeroką akcję szkoleniowo-informacyjną dotyczącą zasad wprowadzonych przez Polski Ład. Wyjaśnił, że chodzi zarówno o informacje publikowane na stronach MF, portalu wiecejwportfelach.gov.pl, jak i szkolenia dla księgowych, doradców podatkowych oraz osób zainteresowanych nowymi rozwiązaniami podatkowymi, w tym przedsiębiorców.
"Wczoraj Ministerstwo Edukacji Narodowej rozmawiało z kuratorami na temat zasad Polskiego Ładu, więc jeśli nauczyciele mają nadal wątpliwości, mogą uzyskać informacje od kuratorów. Podobnie odpowiednie wyjaśnienia uzyskały służby mundurowe" - wskazał. Zaznaczył też, że resort pracuje nad tym, aby uzupełnić informacje na stronie internetowej na temat stosowania preferencji dla klasy średniej.
Podatnicy i doradcy podatkowi sygnalizowali, że mają wątpliwości jak działa ulga dla klasy średniej w sytuacji, kiedy zostanie przekroczony jej próg maksymalny (czyli 133 692 zł rocznie). Pojawiły się sugestie, że po przekroczeniu tego poziomu ulga się "zeruje", a więc podatnik będzie musiał oddać kwoty, jakie zostały odliczone przez pracodawców przez cały rok.
"Pracownicy, których roczne przychody mieszą się w przedziale od 68 412 zł do 133 692 zł, korzystają z ulgi dla klasy średniej. Pracodawca stosuje tę ulgę jednak w wartościach miesięcznych, to jest jeśli miesięczne przychody pracownika wynoszą od 5 701 zł do 11 141 zł. Jeżeli ktoś dostał jakąś nagrodę czy premię, to zmieniają się także jego przychody roczne, a więc i wartość ulgi lub prawo do jej stosowania. To trzeba uwzględnić w rozliczeniu rocznym. Nie oznacza to jednak, że ktoś traci na Polskim Ładzie czy też, że nie opłaca się otrzymać premii" - wyjaśnił Patkowski.
Przypomniał także, że nawet jeśli ktoś nie korzysta z kwoty wolnej i ulgi dla klasy średniej przy bieżących wypłatach, to nie oznacza, że traci pieniądze uzyskane dzięki Polskiemu Ładowi. "Nic nie przepada i nie jest utracone" - podkreślił wiceminister finansów.
1 stycznia weszła w życie podatkowa część Polskiego Ładu. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadza ten program, jest podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł oraz progu dochodowego do 120 tys. zł. Jednocześnie znika ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) składki zdrowotnej, wynoszącej 9 proc. Ma to zrekompensować tzw. ulga dla klasy średniej, czyli osób zarabiających miesięcznie od 5 tys. 701 zł do 11 tys. 141 zł brutto.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.