Wystawę prezentującą życie codzienne klasztorów cysterskich, kartuzjańskich i kamedulskich na Spiszu na pograniczu polsko-słowackim można oglądać w Galerii Dawna Synagoga w Nowym Sączu (woj. małopolskie).
Wystawa "Dialogi... od opactwa Escaladieu w Bigorre po Czerwony Klasztor na Spiszu" składa się z kilku części. Główna prezentuje życie codzienne w klasztorach cysterskim, kartuzjańskim i kamedulskim na Spiszu.
Można tam obejrzeć m.in. oryginalną księgę liturgiczną z 1612 roku, replikę pierwszego przekładu Biblii na język słowacki z XVIII wieku, oryginalne elementy ubioru zakonnego oraz dawne naczynia aptekarskie i narzędzia rolnicze.
Część wystawy poświęconą kamedułom uzupełniają prace znanego polskiego fotografika, Adama Bujaka, który swoim obiektywem uchwycił życie codzienne w klasztorze kamedułów na Bielanach w Krakowie. Z kolei życie francuskich cystersów obrazują zdjęcia wybitnego fotografika Pascala Le Doar,. Część jego prac poświęcona jest architekturze opactw w Escaladieu w Pirenejach i Czerwonym Klasztorze w Pieninach.
Cystersi żyli na Spiszu w Spiskim Szczawniku od XIII do XVI wieku. Ich typową działalnością była uprawa roli w dolinach, gdzie zakładali swoje klasztory.
W okresie od XIV do XVI wieku wspólnoty kartuzów na Spiszu znajdowały się w Klastorisku w Słowackim Raju i Czerwonym Klasztorze. Kartuzi słynęli z przepisywania ksiąg. Wykonywali także ich oprawy.
Do Czerwonego Klasztoru w wieku XVIII sprowadzili się także kameduli. W połowie tego stulecia dokonali pierwszego przekładu Biblii na język słowacki.
Kameduli z Czerwonego Klasztoru słynęli z zielarstwa, produkowali leki a ich apteka znana była daleko poza granicami Spiszu.
Wystawa została przygotowana we współpracy słowacko-francuskiej. Ekspozycję w nowosądeckiej galerii współorganizowały Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu oraz L'ubovnianske muzeum w Starej Lubowni. W tym roku wystawa będzie pokazywana w Polsce i Czechach.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.