Irańska policja zablokowała dostęp do domu jednego z przywódców irańskiej opozycji Mir-Hosejna Musawiego; odcięto również linie telefoniczne w domu byłego premiera, by uniemożliwić mu udział w manifestacji - podała w poniedziałek opozycyjna strona kaleme.com.
"Wszystkie stacjonarne i komórkowe linie telefoniczne pana Musawiego i jego żony Zahry Rahnavard są odcięte od wczoraj. Dzisiaj rano dom Musawiego został zabarykadowany samochodami policyjnymi" - poinformowano na stronie internetowej. "Kilka samochodów policji stoi zaparkowanych na ulicy i ruch jest zablokowany" - dodano.
Z kolei w centrum miasta pojawiły się oddziały prewencji.
Inny przywódca opozycji, były przewodniczący parlamentu Mehdi Karubi, od czwartku przebywa w areszcie domowym, ponieważ nawoływał do udziału w wiecu poparcia dla antyrządowych demonstracji w Egipcie i Tunezji.
Karubi i Musawi wystąpili do władz o zgodę na zorganizowanie w poniedziałek wiecu poparcia dla ruchów opozycyjnych w Egipcie i Tunezji.
Prokurator generalny Golam Hosejn Mohseni Edżeni odrzucił ich wniosek i ostrzegł przed konsekwencjami, gdyby mimo wszystko zorganizowano wiec. Władze w Teheranie obawiają się, że manifestacje poparcia dla rewolt w państwach Afryki Północnej mogłyby przerodzić się w antyrządowe demonstracje w samym Iranie. W sobotę irańskie MSW zakazało wszelkich manifestacji, uznając je za nielegalne.
Tymczasem na opozycyjnych stronach internetowych kaleme.com i sahamnews.org (należącej do Karubiego) pojawiły się wezwania do różnych opozycyjnych grup, by zorganizować jednak w poniedziałek po południu manifestację w stolicy kraju, Teheranie.
Władze irańskie zdławiły protesty opozycji po reelekcji prezydenta Mahmuda Ahmadineżada w 2009 r. w wyborach, które według opozycji były sfałszowane.
PIE: import surowców krytycznych z Ameryki Łacińskiej pozwoli UE uniezależnić się od Chin.
Kraj ma ponad 170 mln mieszkańców, z których 90 proc. wyznaje islam. Katolików jest tam 300 tys.
Indie włączyły się w spór między Mauritiusem a W. Brytanią o przynależność wysp Chagos