Producentowi słynnego musicalu z życia hippisów "Hair" w barcelońskim teatrze grozi grzywna, ponieważ aktorzy palą na scenie, a nowe przepisy zabraniają tego w zamkniętych pomieszczeniach.
Jak podał przedstawiciel wydziału zdrowia we władzach Barcelony, o paleniu na scenie doniósł ktoś z widzów.
Hiszpański dziennik "El Mundo" cytuje dyrektora teatru Rogera Penę, który wyjaśnił, że aktorzy nie palą na scenie tytoniu, tylko ziołowe papierosy z bazylii, mięty i liści orzecha włoskiego i w związku z tym skargę uważa za śmieszną.
Lokalne władze są jednak niewzruszone i twierdzą, że ze sceny promowane jest palenie papierosów.
Pena podsumował to następująco: "Jeśli pójdziemy dalej tą drogą, skończymy na cenzurowaniu filmów, w których aktorzy palą i wycinaniu scen z filmów Humphreya Bogarta, ponieważ aktor trzyma w dłoni papierosa".
Premiera "Hair" w barcelońskim teatrze "Apollo" odbyła się 22 grudnia, przed wejściem w życie przepisów zabraniających palenia.
"Warto o takich dzieciach napisać, co mają coś w głowie i rozwijają talent."
Wyniki najnowszych badań powinny zostać ogłoszone pod wieczór.
Atakujący przejęli kontrolę nad portfelem cyfrowej monety Ether.
Prosi, by we wszystkich parafiach podczas Mszy odmawiane były dwie modlitwy.