Polska wygrała w Bratysławie z Austrią 36:31 (17:14) w meczu fazy wstępnej mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych, których organizatorami są Słowacja i Węgry. W pierwszym spotkaniu grupy D Niemcy pokonały Białoruś 33:29 (17:18).
Polacy do meczu przystępowali pełni obaw, gdyż z powodu wykrycia u kilku zawodników i członków sztabu szkoleniowego koronawirusa wystąpili w osłabionym składzie, praktycznie bez treningu, a ich forma była wielką niewiadomą. Zaprezentowali jednak urozmaiconą, efektowną grę i byli wyraźnie lepsi od Austriaków.
Podopieczni trenera Patryka Rombla przejęli inicjatywę w szóstej minucie, kiedy jeszcze po raz ostatni w tym meczu przegrywali 3:4. Najwięcej problemów Austriakom sprawiali szybcy polscy skrzydłowi: Arkadiusz Moryto - uznany za najlepszego gracza (MVP) tego pojedynku, a także Michał Daszek i Przemysław Krajewski.
Gdy do akcji włączył się Mateusz Kornecki z udanymi interwencjami, przewaga biało-czerwonych rosła. Skuteczny też był Szymon Sićko w ataku, który do przerwy zdobył pięć goli. W efekcie w 27. minucie prowadzili różnicą czterech bramek - 15:11, a do szatni schodzili wygrywając 17:14.
Po przerwie Polacy nadal dominowali, a straty rywali oscylowały wokół czterech-pięciu trafień. W ich szeregach najwięcej problemów sprawiał obrotowy Fabian Posch, o którym obrona biało-czerwonych często zapominała, ale zawodził ich atak pozycyjny i chwilami brakowało im pomysłu na sforsowanie defensywy przeciwnika. W ważnych momentach na wysokości zadania stawał też Kornecki.
Gdy wydawało się, że Polacy w miarę spokojnie dowiozą korzystny wynik do końca, w 47. minucie przy stanie 28:23 pojawił się problem. Po wideoweryfikacji sędziowie zdecydowali się - za bardzo niebezpieczne zagranie - pokazać czerwoną kartkę Sićce, który do tej pory był jednym z filarów drużyny.
Szybko jednak okazało się, że Ariel Pietrasik, który ma niewielkie doświadczenie w reprezentacji, godnie go zastąpił. Polacy umiejętnie zwalniali grę i pierwsza wygrana w ME stała się faktem.
Biało-czerwoni w kolejnych pojedynkach w niedzielę zmierzą się z Białorusinami, a we wtorek z uchodzącymi za faworytów grupy Niemcami.
Do rundy zasadniczej - 20-26 stycznia - awansują po dwa najlepsze zespoły, które utworzą dwie grupy po sześć drużyn. Na tym etapie spotkania odbywać się będą w stolicach obu państw-gospodarzy.
Faza decydująca o podziale medali rozegrana będzie w Budapeszcie. Do półfinałów awansują i zmierzą się "na krzyż" po dwa najlepsze zespoły z grup I (utworzonej z A, B i C) i II (D, E, F). Na 28 stycznia zaplanowano również spotkanie o piąte miejsce. Mecz o brązowy medal i finał - 30 stycznia.
Austria - Polska 31:36 (14:17).
Austria: Golub Doknic, Ralf Patrick Haeusle - Sebastian Frimmel 8, Fabian Posch 7, Robert Weber 4, Alexander Hermann 3, Mykola Bilyk 3, Gerald Zeiner 3, Janko Bozovic 1, Boris Zivkovic 1, Tobias Wagner 1, Daniel Dicker, Lukas Herburger, Julian Ranflt, Eric Damboeck, Lukas Hutecek.
Polska: Mateusz Kornecki, Mateusz Zembrzycki - Arkadiusz Moryto 9, Michał Daszek 6, Przemysław Krajewski 6, Szymon Sićko 6, Kamil Syprzak 2, Ariel Pietrasik 2, Michał Olejniczak 2, Patryk Walczak 2, Maciej Gębala 1, Piotr Jędraszczyk, Krzysztof Komarzewski, Bartłomiej Bis, Melwin Beckman, Maciej Pilitowski.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.