Premier Holandii Mark Rutte zapowiedział w środę w parlamencie, że wkrótce wybiera się na Ukrainę. Szef rządu określił sytuację wokół tego kraju jako "bardzo niepokojącą".
Podczas debaty w izbie niższej parlamentu (Tweede kamer) Rutte wyraził "głębokie zaniepokojenie" koncentracją rosyjskich wojsk na ukraińskiej granicy.
"Unia Europejska przygotowuje +wiarygodny+ pakiet sankcji, tak aby w przypadku inwazji cena dla Rosji była wysoka" - powiedział premier.
Zapowiedział też, że wkrótce, wraz z ministrem spraw zagranicznych Wopke Hoekstrą, pojedzie na Ukrainę. "Holandia jest obserwowana przez inne kraje UE, które oczekują od nas aktywnego udziału" - uzasadniał tę decyzję Rutte.
Kilka dni temu partia premiera, liberalna VVD, domagała się od resortu spraw zagranicznych przygotowania ewentualnej ewakuacji obywateli Holandii z Ukrainy.
"Zagrożenie militarne ze strony Rosji wobec Ukrainy staje się coraz poważniejsze" - napisał na Twitterze poseł VVD Ruben Brekelmans.
Rosja skoncentrowała na granicy z Ukrainą około 100 tys. żołnierzy. Kreml domaga się m.in. gwarancji, że Ukraina nie przystąpi do NATO.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.