Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg, oskarżany o plagiat w pracy doktorskiej, oświadczył w piątek, że do czasu wyjaśnienia sprawy nie będzie używał tytułu doktora. Jednocześnie odrzucił on zarzuty o plagiat - podała telewizja N24.
"Moja praca doktorska nie jest plagiatem. Zdecydowanie odrzucam wszelkie oskarżenia w tej sprawie" - powiedział Guttenberg.
Przyznał, że praca "bez wątpienia zawiera też błędy". "Ale nigdy nie doszło do świadomego oszustwa, czy też świadomego pominięcia źródła (pochodzenia tekstu)" - oświadczył. Wyraził ubolewanie, jeśli ktoś poczuł się pokrzywdzony w wyniku niezgodnego z zasadami wykorzystania materiałów w pracy doktorskiej.
Minister poinformował, że jest gotów współpracować z Uniwersytetem Bayreuth, który wyjaśnia zarzuty o plagiat. "Do czasu zakończenia tej procedury tymczasowo zrezygnuję z używania tytułu doktorskiego" - dodał.
Nie zamierza on jednak podać się do dymisji, czego domagają się niektórzy politycy opozycji. "Mieszkańcy naszego kraju oczekują przede wszystkim tego, bym dobrze pełnił urząd ministra obrony. I ja to potrafię. Stoimy przed historyczną reformą sił zbrojnych. Ponoszę też odpowiedzialność za żołnierzy pełniących misję poza granicami kraju" - oświadczył Guttenberg.
Swoje oświadczenie minister ogłosił w siedzibie resortu obrony w Berlinie w obecności jedynie kilku ekip telewizyjnych, co wywołało oburzenie przedstawicieli niemieckiej prasy. Guttenberg było dotychczas najpopularniejszym ministrem niemieckiego rządu oraz ulubieńcem wielu mediów.
Jak poinformował rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, w czwartek wieczorem odbyło się poufne spotkanie Guttenberga z kanclerz Angelą Merkel. Zapewniła ona, że ma zaufanie do ministra obrony i wyraziła ona przekonanie, że właściwie zareaguje on na zarzuty.
W środę dziennik "Sueddeutsche Zeitung" ujawnił, że Guttenberg wykorzystał w swojej pracy doktorskiej dosłowne fragmenty tekstu z innych publikacji, nie podając źródła ich pochodzenia. Do piątku internauci wskazali ok. 80 budzących wątpliwości fragmentów rozprawy doktorskiej ministra. Najczęściej skopiowane one zostały ze źródeł opublikowanych w internecie, dlatego media piszą o aferze "kopiuj i wklej". Prokuratura w Bayreuth potwierdziła w piątek, że w sprawie tej wpłynęły dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa.
Guttenberg obronił w 2007 roku z najwyższą oceną pracę doktorską z zakresu prawa konstytucyjnego na uczelni w Bayreuth. Rozprawa liczy 475 stron. W 2009 roku praca zatytułowana "Konstytucja i Traktat Konstytucyjny. Konstytucyjne stopnie rozwoju w USA i UE" została opublikowana przez fachowe wydawnictwo.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.