W wielu miejscach wiatr wyrywa i łamie drzewa, pozrywane są dachy domów.
W lubuskiem 70-latek zginął po tym, gdy drzewo spadło na samochód, którym jechał mężczyzna. Do wypadku doszło dziś rano, około 6:30. Duże drzewo uderzyło jadący samochód.
Tylko między północą a 6 rano w całym kraju Państwowa Straż Pożarna odebrała blisko 1,5 tys. zgłoszeń związanych z silnym wiatrem. Aż ponad 700 z nich dotyczyło województwa wielkopolskiego. W samej gminie Dobrzyca wiatr tej nocy uszkodził poważnie 30 dachów. W jednym z domów wichura zerwała wiatr i zawalił ścianę.
Bardzo trudna sytuacja jest na drogach: w wielu miejscach kraju poszczególne drogi są nieprzejezdne w związku z powalonymi drzewami. Zablokowane są m.in. fragmenty S3 (przewrócona wiatrem ciężarówka na wysokości Nowej Soli w kierunku Legnicy), A1 na wysokości Chełmna (kierunek Gdańsk), gdzie wiatr przewrócił auto dostawcze, drogi krajowe nr 11, 22 i 26.
W Krakowie runął żuraw budowlany. Nie żyją dwie osoby - pracownicy budowy, na które runęła konstrukcja żurawia. Według najnowszych informacji operatora żurawia nie było w kabinie (wcześniejsze informacje mówiły, że był jedną z reanimowanych osób). Ranne zostały jeszcze dwie inne osoby (upadek żurawia na nagraniu poniżej). Więcej o tym wypadku przeczytasz tutaj: Dwie ofiary śmiertelne wypadku żurawia budowlanego, który przewrócił wiatr
AND P
Kraków Domagały 45 Żuraw wypadekPrognozy pogody na czwartek są złe: w całym kraju ma wiać silny wiatr, w porywach dochodzący do 120 km/h, w dodatku towarzyszyć mu będą intensywne opady deszcze lub deszczu ze śniegiem, a lokalnie także burze. Wietrzna pogoda ma się utrzymać do soboty.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.