Przechwycony na polu walki na Ukrainie zaawansowany rosyjski system walki elektronicznej Krasucha-4 zostanie przewieziony do USA do zbadania - podał w środę brytyjski dziennik "Daily Telegraph".
Ukraińcom udało się zdobyć część zestawu WRE 1RŁ257 Krasucha-4, normalnie na dwóch pojazdach. Służy do zakłócania stacji radiolokacyjnych (też satelitarnych) oraz łączy bezzałogowców. W ręce wpadł kontener przewożony na wozie KaMAZ-6350-334. Cena w 2011 to 175 mln RUB/19 mln zł. pic.twitter.com/nmutGtLtdq
— Remigiusz Wilk (@RemigiuszWilk) 22 marca 2022
Krasucha to używany od 2010 roku rosyjski mobilny, naziemny system walki elektronicznej. Jego głównym celem są pokładowe urządzenia radioelektroniczne w samolotach systemu wczesnego ostrzegania, radary naziemne, satelity szpiegowskie krążące na niskiej orbicie okołoziemskiej czy drony.
Model Krasucha-4 ma zasięg do 300 km i jest uważany za najbardziej zaawansowany rosyjski system walki elektronicznej.
We wtorek część jednego z takich systemów została przechwycona przez siły ukraińskie w czasie walk pod Kijowem. Jak podaje "Daily Telegraph", moduł dowodzenia został znaleziony leżący na boku, a na jego szczycie znajdowały się maskujące gałęzie, co sugeruje, że uległ on wypadkowi i został uznany przez rosyjskie wojska za niemożliwy do odzyskania. Jest częściowo uszkodzony, ale zasadnicza konstrukcja nie została naruszona i wydaje się, że nie podjęto żadnej próby zniszczenia modułu.
"Daily Telegraph" informuje, że system zostanie prawdopodobnie przetransportowany drogą lądową do amerykańskiej bazy lotniczej w Ramstein w Niemczech, a następnie samolotem do USA, gdzie zostanie poddany dokładniejszym badaniom.
Szefowie wojsk państw NATO obawiają się, że Krasucha-4 jest w stanie śledzić samoloty tworzące system wczesnego ostrzegania, a być może też zakłócać ich pokładowe urządzenia radioelektroniczne, zatem przebadanie przechwyconego modułu pomoże ocenić, na ile jest on skuteczny. Jak się uważa, system Krasucha-4 został użyty w Syrii przeciwko tureckim dronom Bayraktar TB-2, gdzie zakłócił sygnał sterowania dronem, co spowodowało utratę kontroli nad nim i jego rozbicie.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.