Ukraińscy z odwagą i determinacją walczą o swoją wolność i przyszłość, a my jesteśmy z nimi i zapewnimy im dalsze wsparcie - powiedział w czwartek w Brukseli po zakończeniu nadzwyczajnego szczytu NATO sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.
"Ukraińcy walczą z odwaga i determinacją. Walczą o swoją wolność i przyszłość. Jesteśmy z nimi. (...)Dziś przywódcy NATO uzgodnili, że musimy i zapewnimy dalsze wsparcie dla Ukrainy. Będziemy nadal nakładać bezprecedensowe koszta na Rosję i wzmocnimy naszą zdolność odstraszania i obrony" - zadeklarował Stooltenberg.
"Sojusznicy wyposażają Ukrainę w ważne zaopatrzenie wojskowe. Włączając w to systemy obrony przeciwpancernej i przeciwlotniczej, drony, które okazują się wyjątkowo skuteczne. Zapewniają również pomoc finansową i humanitarną. Uzgodniliśmy, że zrobimy więcej. m.in. jeśli chodzi o wpsarcie w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i wyposażenia przeciwko zagrożeniom biologicznym, chemicznym, radiologicznym i atomowym. Chodzi m.in. o sprzęt do wykrywania, ochrony i medyczny, jak również szkolenie z dziedziny dekontaminacji i zarządzania kryzysowego. Jesteśmy zdecydowani, by zrobić wszystko, by wspierać Ukrainę" - dodał sekretarz generalny NATO.
"Sojusznicy wezwali Chiny do powstrzymania się od wspierania wysiłku wojennego Rosji. Chiny nie powinny zapewniać wsparcia gospodarczego ani wojskowego dla inwazji Rosji, zamiast tego Pekin powinien wykorzystać wpływ na Rosję, aby promować natychmiastowe pokojowe rozwiązania" - mówił Stoltenebrg. "Sojusznicy uzgodnili również, że Białoruś powinna przestać działać jako współuczestnik inwazji Putina" - dodał.
"Ciąży na nas odpowiedzialność, by ten konflikt nie stał się wojną na pełną skalę w Europie, w którą będą zaangażowane nie tylko Ukraina i Rosja, ale też sojusznicy z NATO. Byłoby to bardziej niebezpieczne i niszczące. Myślę, że powinniśmy być szczerzy w tej sprawie" - podkreślił Stoltenberg.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.