Liczba zabitych w konflikcie afgańskim cywilów wyniosła w ubiegłym roku 2777, co w porównaniu z rokiem 2009 oznacza wzrost o 15 proc. - głosi opublikowany w środę doroczny raport ONZ.
Za 75 proc. tych zgonów odpowiedzialność ponoszą talibowie. Porwań było więcej o 83 proc. niż rok wcześniej, ale najbardziej alarmującym trendem jest wynoszący 105 proc. wzrost liczby zabójstw celowo wybranych przedstawicieli afgańskich władz, pracowników agencji pomocy oraz innych cywilów, uznanych za wspierających rząd lub siły NATO - wskazuje raport.
Większość ofiar talibów zginęła w rezultacie zamachów samobójczych lub wybuchów pułapek minowych. Jak zaznacza raport, przygotowany wspólnie z Niezależną Komisją Praw Człowieka Afganistanu, społeczne i psychologiczne skutki atakowania cywilów są "bardziej niszczycielskie niż sugerowałaby to statystyka ofiar", gdyż zastraszeni ludzie boją się podejmować jakąkolwiek obywatelską aktywność, w tym uczestniczyć w wyborach.
Liczba zabitych cywilów, za których śmierć odpowiedzialność ponoszą siły międzynarodowe i afgańskie, wyniosła w ub.r. 440 czyli o 26 proc. mniej niż w roku 2009.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.