Nie powiódł się atak pierwszego zespołu polskich alpinistów na niezdobyty zimą ośmiotysięcznik Broad Peak (8047 m) w Karakorum. Mróz, wiatr i biwaki w zniszczonych przez huragan namiotach znacznie osłabiły kierownika wyprawy Artura Hajzera oraz Roberta Szymczaka.
Jerzy Natkański - koordynator ekspedycji, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki przekazał PAP:
"Siódmego marca sześcioosobowa grupa naszych wspinaczy, wspomagana przez dwóch Pakistańczyków, rozpoczęła atak szczytowy. Zaplanowany na dziś atak pierwszego zespołu, nie powiódł się. Hajzer i Szymczak wyszli w nocy; po 6 godzinach walki wycofali się z powodu wychłodzenia i zmęczenia. Wiatr, zimno (minus 45 stopni) i biwaki w zniszczonych namiotach mocno nadwątliły ich siły.
Z obozu 2 na wysokości 6200 m zeszli do bazy (4850 m) Krzysztof Starek z powodu uporczywego kaszlu oraz Ali Sadpara z uwagi na odmrożenia".
Z inicjatywy Artura Hajzera powstał program "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015", wspierany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, Polski Związek Alpinizmu, Fundację im. Jerzego Kukuczki i HiMountain. "Chcemy na przełomie każdego roku zdobyć jeden ośmiotysięcznik" - dodał Natkański.
Na osiem spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi wspięli się Polacy, w tym na jeden z Simone Moro. W 2009 roku Włoch udanie zaatakował z Denisem Urubko dziewiąty szczyt, a niedawno (2 lutego), także z Kazachem i Amerykaninem Cory Richardsem - Gaszerbrum II (8035 m).
Dziewicze pozostały zatem cztery: K2 (8611 m), Nanga Parbat (8126 m), Gasherbrum I (8068 m) oraz Broad Peak (8047 m). Wszystkie leżą na terenie Pakistanu.
Moro, zdobywca trzech ośmiotysięczników zimą, przyleci do Polski specjalnie na jeden dzień, by wziąć udział w 13. Ogólnopolskim Spotkaniu Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów KOLOSY 2010. W niedzielę 13 marca w Gdyni, w Hali Sportowo-Widowiskowej, zaprezentuje film i opowie publiczności o swoim najświeższym sukcesie.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.