Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, władze stanu Teksas „chcą zmuszać kobiety, by przed usunięciem ciąży zobaczyły płód na monitorze i wysłuchały bicia jego serca”.
W tym czasie lekarz ma im wyjaśniać, w jakim stadium rozwoju jest dziecko i jak przebiegać będzie aborcja. Po USG kobieta ma odczekać 24 godziny, zanim podda się zabiegowi - czytamy.
Nowy zapis ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Zwolennicy aborcji uważają obowiązkowe badanie USG za torturowanie kobiet, będących w ciężkiej sytuacji. Obrońcy twierdzą natomiast, że kobieta jest w stanie podjąć odpowiednią decyzję wtedy, gdy jest odpowiednio poinformowana.
"Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca."