Siły libijskie lojalne wobec pułkownika Muammara Kadafiego kontrolują strategiczne miasto Zawija położone ok. 40 km na zachód od Trypolisu - informuje w czwartek portal dziennika "The Times". Gazeta ma na miejscu korespondentkę.
Deborah Haynes, której w Zawii towarzyszy ekipa telewizji ITN, donosi, że na centralnym placu miasta powiewają zielone flagi Kadafiego, a robotnicy usuwają dowody ciężkich walk, które toczyły się jeszcze w czwartek nad ranem. Liczba zabitych i rannych nie jest znana.
Haynes widziała części uszkodzonych czołgów, gruz, rozbite szkło, nadpalone ściany, uszkodzony minaret głównego meczetu i ok. 20 grobów w okolicy centralnego miejskiego placu. Obraz miasta nasunął jej skojarzenia z "najczarniejszymi dniami wojny irackiej". Powstańcy kontrolowali główny plac Zawii jeszcze w niedzielę. Obecnie po ich trójkolorowych flagach nie ma śladu. Na placu są żołnierze Kadafiego z czołgami. "Dziś Zawija, jutro Bengazi", "Jest tylko Bóg, Muammar i Libia" - powiedzieli korespondentce mieszkańcy miasta.
Mimo zakończenia walk w mieście utrzymuje się napięcie i od czasu do czasu słychać sporadyczne strzały.
W ubiegłym roku całkowita produkcja wodoru w Chinach przekroczyła 36 mln ton.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.