Prezes Gaz-Systemu Jan Chadam powiedział w środę PAP, że szacowany koszt wybudowania gazociągu łączącego Polskę ze Słowacją to ok. 400 mln zł. Przypomniał, że porozumienie ze Słowacją zostało podpisane w ostatnim kwartale 2010 r.
"Pracujemy teraz nad powołaniem grupy roboczej projektu. Grupa ta będzie przygotowywała jego studium wykonalności" - powiedział. Dodał, że aby zrealizować projekt, trzeba będzie wybudować 165 km gazociągu prowadzącego do granicy słowackiej. "To może być koszt ok. 400 mln zł" - powiedział.
Dodał, że przepustowość przejścia gazowego Polska - Słowacja wynosiłaby 4-5 mld metrów sześcienny gazu. Studium wykonalności dla tego projektu ma być gotowe w 2011 roku.
Połączenie gazowe ze Słowacją byłoby elementem tzw. europejskiego korytarza północ-południe. "Oczywiście wtedy mielibyśmy dwa połączenia jeśli chodzi o południe Polski. Pierwsze to połączenie czeskie, które w tym roku będzie oddane, ale tylko na poziomie (przepustowości - PAP) 0,5 mld metrów sześcienny. Po rozbudowie dawałoby jednak szanse przesyłu gazu na poziomie 2,5 - 3 mld metrów sześciennych. Wraz z drugim połączeniem ze Słowacją dawałoby możliwość transportu gazu w jedną i drugą stronę - zarówno z terminala LNG w Świnoujściu, jak i również skorzystania z dostaw gazociągiem Nabucco w przyszłości" - powiedział.
Gazociąg Nabucco ma zmniejszyć uzależnienie Europy od rosyjskiego gazu. Budowa ma się rozpocząć w 2012 roku. Rurociągiem długości 3300 km gaz ma od 2015 roku płynąć z rejonu Morza Kaspijskiego, przez Turcję, Rumunię i Bułgarię do Europy Środkowej.
Tzw. europejski korytarz gazowy Północ - Południe ma objąć obszar od Świnoujścia po Chorwację i poprzez sieć połączeń gazociągami poprawić bezpieczeństwo zaopatrzenia krajów unijnych.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.