W Mikołajowie w czwartek od rana słychać potężne wybuchy, ludzie proszeni są o pozostanie w schronach, informację o wybuchach potwierdził mer Mykołajowa Ołeksandr Sienkiewicz, donosi Ukrinform.
W obwodzie mikołajowskim ogłoszono alarm lotniczy - już trzeci dzień z rządu.
Przeczytaj: Prokurator Ukrainy: ONZ pomoże w śledztwie dotyczącym przemocy seksualnej jako broni wojennej
Syreny w mieście zaczęły rozbrzmiewać w czwartek rano o 04:25, a potwierdzenie wybuchów pojawiło się o 05:07.
Mer miasta zaapelował, aby nie publikować zdjęć i filmów z miejsc "przylotów" na portalach społecznościowych, ponieważ to tylko pomoże wrogowi dostosować swój ogień.
Przypomnijmy, pisze Ukrinfom, wczoraj rano wróg 28 razy atakował różne miejsca w obwodzie mikołajowskim. W efekcie uszkodzeniu uległy szpitale i budynki mieszkalne, zginęło pięciu cywilów.
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Zarzuty wobec każdego z jeńców oparto wyłącznie na tym, że służył on w batalionie "Ajdar".
Podkop odkryto w okolicy miejscowości Kondratki w powiecie białostockim.
Karol III i Kamila po raz pierwszy spotkają się z Leonem XIV.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Baza lotnicza była kilkukrotnie atakowana przez ukraińskie drony.