"Z inflacją jest trochę jak z Tuskiem - przybyła z zagranicy i przeszkadza jak tylko potrafi" - napisał premier.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że globalny kryzys gospodarczy to dla wielu rodzin ciężki i trudny czas, w którym wsparcie ze strony państwa potrzebne jest bardziej niż kiedykolwiek. "Jak radziłyby sobie bez aktualnej polityki społecznej prowadzonej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości? Bez programu 500 Plus, bez 13. i 14. emerytury, wielkich obniżek podatków i kwoty wolnej do 30 000 zł? Bez programu pegeerowskiego, o którym dzisiaj w Turowie (w gminie Szczecinek) mówiła pani minister Małgorzata Golińska, a który szerzej przedstawialiśmy powiatom razem z panem ministrem Pawłem Szefernakerem i panem posłem Czesławem Hoc?" - zaznaczył we wpisie premier.
Wczoraj poznałem małego Ignasia - choć najmłodszy, to już niesamowicie skupiony uczestnik naszego spotkania☺️ Chyba rośnie nam przyszły polityk…kto wie? Miłej niedzieli wszystkim! pic.twitter.com/u5azIk6f7a
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 17 lipca 2022
Wskazał, że Platforma Obywatelska jest wściekła, że "mimo światowej pandemii COVID i wydatków na Tarczę Antykryzysową (która uratowała miliony miejsc pracy), mamy środki i rozwiązania, które pozwalają nam łagodzić ból inflacji. "Dane Komisji Europejskiej (której raczej nie podejrzewałbym o szczególną przychylność) pokazują konkretne efekty prowadzonej przez nas naprawy finansów publicznych. Mimo kryzysu, ich stan jest dzisiaj lepszy, niż w czasach rządów PO-PSL, kiedy deficyt budżetowy był dużo wyższy" - napisał premier.
Przeczytaj też:
"Powiatowi szczecineckiemu obiecywali drogę S11 – ale nie zrobili nic, żeby te obietnice zrealizować. Tymczasem my przeznaczamy kolejne miliardy złotych, żeby takie miejsca nie były wykluczone komunikacyjnie. W budowie jest nie tylko S11 (zwana przez mieszkańców "drogą życia"), ale także m.in. dworzec PKP w Szczecinku, dofinansowany kwotą 11 milionów złotych" - podkreślił.
Przyznał jednak, że czasem popełniane są błędy i nie wszystko nam się udaje. "Tak to działa w polityce, tak funkcjonują demokracje – są momenty, kiedy ciężko się dogadać i porozumieć nawet we własnym obozie. Jednak to, co naprawdę się liczy, to skuteczność – a o niej świadczą konkretne wyniki realizacji naszych zapowiedzi" - dodał. Podkreślił, że widzą to w swoich portfelach emeryci, do których w ramach waloryzacji i dodatkowych świadczeń trafia ponad 40 miliardów złotych więcej. "W obliczu szalejących cen benzyny, węgla i innych nośników energii obniżyliśmy VAT na paliwo, nawozy i żywność oraz akcyzę na energię cieplną i elektryczną. Dbamy o to, żeby wynagrodzenia Polaków dalej rosły" - zaznaczył premier Morawiecki.
Premier zapewnia, że środki unijne z funduszy strukturalnych, funduszy spójności, a być może też z KPO, będą na przełomie roku. "Dla Polaków jest ważne, czy w związku z tym jest jakieś zahamowanie projektów. Otóż nie, my wypracowaliśmy wcześniej mechanizm prefinansowania wielu projektów i w związku z tym ruszają już projekty zarówno takie, które wcześniej zaplanowaliśmy w związku z perspektywą unijną jak i z Krajowym Programem Odbudowy. Potem one będą refinansowane, czyli środki będą zwracane z Unii Europejskiej wcześniej lub później. Nie mam wątpliwości, że tak się stanie".
Przeczytaj więcej: Ostre słowa polityków PiS pod adresem UE: "Dość szantażu"
Komisja Europejska na początku czerwca zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Był to krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.
KE zaznaczyła m.in. że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova podczas posiedzenia Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego oceniła, że niedawna nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w KPO. "Polska będzie musiała zastanowić się nad tymi warunkami i jeśli nie będzie wystarczającej reakcji w prawnie wiążących przepisach dotyczących polskich sędziów, które odpowiadają warunkom z kamieni milowych, nie wypłacimy pieniędzy" - mówiła.
Szefowa KE Ursula von der Leyen oświadczyła zaś, że "Polska musi wywiązać się ze zobowiązań dotyczących reformy systemu dyscyplinarnego sędziów w kontekście unijnego Funduszu Odbudowy"