Ok. 22 proc. obywateli Ukrainy zamierza wyjechać z Polski do domu w najbliższych 3 miesiącach, a 35 proc. przygotowuje się do zastania w naszym kraju na co najmniej rok, 25,6 proc. zaś chce wrócić do siebie po zakończeniu wojny, 17 proc. natomiast nie planuje powrotu - podaje agencja pracy Gremi Personal.
Z danych centrum analitycznego międzynarodowej agencji pracy Gremi Personal wynika, że co piąty obywatel Ukrainy z powodu wojny zmuszony do wyjazdu do Polski, chce wrócić do domu przed zimą. Dane pochodzą z ankiety, w której udział wzięło 1440 osób.
"Tylko 22,2 proc. badanych zamierza wyjechać do domu w ciągu najbliższych 3 miesięcy, 35 proc. przygotowuje się do pozostania w Polsce na co najmniej rok. Kolejne 25,6 proc. planuje powrót zaraz po zakończeniu wojny, a 17 proc. w ogóle nie planuje powrotu na Ukrainę" - przekazano.
Jak przewiduje Anna Dzhobolda z Gremi Personal, większość Ukraińców powróci do ojczyzny, gdy tylko niebezpieczeństwo minie. "Jednak znaczna część obywateli pozostanie za granicą ze względu na szereg czynników subiektywnych - utratę mieszkania, niskie zarobki, gorsze warunki życia i oczywiście zagrożenie dla życia z powodu wojny" - dodała.
W jej ocenie, najbardziej pesymistyczne prognozy dotyczące sezonu grzewczego zachęcają Ukraińców do spędzenia zimy w Polsce. "W niektórych regionach Ukrainy ludzie ryzykują pozostanie na zimę bez ogrzewania i/lub ciepłej wody z powodu uszkodzenia infrastruktury. Ponadto w czasie, gdy w wyniku wojny liczba wolnych miejsc pracy na Ukrainie znacząco spadła, sytuacja w Polsce jest odwrotna - zapotrzebowanie na pracowników cały czas rośnie" - wskazała agencja.
Jak podała Dzhobolda, liczba ofert pracy w Gremi Personal w sierpniu wzrosła o 7 proc. "Prognozujemy, że we wrześniu ofert przybędzie jeszcze o ok. 10 proc. więcej" - poinformowała.
Gremi Personal odnotowuje delikatny wzrost liczby chętnych do pracy kobiet z Ukrainy, po tzw. "sezonie ogórkowym", co może być związane z początkiem roku szkolnego. Jak dodano, może to oznaczać, że "niedługo na rynku pracy pojawi się dodatkowa liczba kobiet z Ukrainy, które w okresie wakacji musiały sprawować opiekę nad dziećmi". "Oczekujemy, że dynamika ich zatrudnienia przyśpieszy już na początku przyszłego tygodnia" - wskazano.
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego br.
Aktualizujemy na bieżąco: Nasza relacja z wojny na Ukrainie
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.