"Ekstremizm, radykalizm, terroryzm i wszelkie podżeganie do nienawiści, wrogości, przemocy i wojny" nie mają "nic wspólnego z autentycznym duchem religijnym i muszą zostać odrzucone w najbardziej zdecydowany sposób i potępione" - oświadczył papież w czwartek na zakończenie obrad VII Kongresu Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych w Kazachstanie. Franciszek ruszył już w podróż do Rzymu.
W przemówieniu wygłoszonym w Pałacu Niepodległości w stolicy kraju, Nur-Sułtanie, papież podsumował dwudniowe obrady, dodając, że odbyły się one w "trudnym momencie, nad którym oprócz pandemii ciąży bezsensowne szaleństwo wojny".
"Jest zbyt wiele nienawiści i podziałów, brakuje dialogu i zrozumienia drugiego człowieka; to w zglobalizowanym świecie jest tym bardziej niebezpieczne i skandaliczne" - powiedział Franciszek.
Następnie dodał: "Poprosiliśmy z mocą rządy i kompetentne organizacje międzynarodowe o pomoc dla grup religijnych i wspólnot etnicznych, które doświadczyły pogwałcenia ich praw ludzkich oraz konfliktów militarnych".
Papież położył nacisk na to, że w deklaracji przygotowanej na zakończenie kongresu znajduje się wezwanie do światowych przywódców o "zatrzymanie wszędzie konfliktów i przelewu krwi oraz porzucenie agresywnej i niszczycielskiej retoryki".
"Prosimy was w imię Boże i dla dobra ludzkości: zaangażujcie się na rzecz pokoju, a nie zbrojeń. Tylko wtedy, gdy będziecie służyć pokojowi, wasze imię pozostanie wielkie w historii" - mówił papież.
Przypomniał, że mottem jego wizyty w Kazachstanie są słowa "Posłańcy Pokoju i Jedności".
"Ten siódmy Kongres, który Najwyższy pozwolił nam przeżyć, wyznaczył ważny kamień milowy. Od samego początku w 2003 r. wydarzenie to wzięło za wzór Światowy Dzień Modlitwy o Pokój zwołany w 2002 r. przez Jana Pawła II w Asyżu, aby potwierdzić pozytywny wkład tradycji religijnych w dialog i zgodę między narodami" - dodał.
Przywołując zamachy w USA sprzed 21 lat, Franciszek stwierdził: "Po tym, co wydarzyło się 11 września 2001 r., trzeba było zareagować, i to zareagować wspólnie, na wybuchowy klimat, do którego chciała podburzać przemoc terrorystyczna i który groził uczynieniem z religii przedmiotu konfliktu".
"Jednak - przyznał papież - terroryzm o podłożu pseudoreligijnym, ekstremizm, radykalizm i nacjonalizm pod przykrywką tego, co sakralne, wciąż podsycają lęki i obawy wobec religii".
Mówimy "+nie+ odseparowaniu od siebie polityki i transcendencji, ponieważ najwznioślejsze dążenia ludzkie nie mogą być wykluczane z życia publicznego i relegowane do sfery prywatnej" - zaznaczył.
Franciszek przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który podczas wizyty w Kazachstanie w 2001 roku mówił, że "wszystkie drogi Kościoła prowadzą do człowieka" i że człowiek jest "drogą Kościoła".
"Chciałbym dzisiaj powiedzieć, że człowiek jest również drogą wszystkich religii. Tak, konkretny człowiek, osłabiony przez pandemię, powalony przez wojnę, zraniony przez obojętność" - oświadczył papież.
Ostrzegł, że "każdy konflikt zbrojny lub ognisko napięcia i konfrontacji może dziś wywołać jedynie szkodliwy efekt domina i poważnie naruszyć system stosunków międzynarodowych". Ale pokój "nie jest jedynie brakiem wojny, nie da się także sprowadzić do utrzymania równowagi wrogich sił ani nie wynika z autorytarnego sprawowania władzy, ale jest dziełem sprawiedliwości" - dodał.
Zwrócił uwagę na konieczność powierzenia kobietom poważniejszych ról i obowiązków. "Jakże wielu decyzji niosących śmierć można by uniknąć, gdyby kobiety były w centrum decyzji. Dążmy do tego, aby były bardziej szanowane, uznawane i angażowane" - dodał.
W deklaracji, przyjętej przez większość uczestników VII Kongresu Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych, podkreślono, że kierują się oni "wspólnym pragnieniem sprawiedliwego, pokojowego, bezpiecznego świata żyjącego w dobrobycie". Wskazano na znaczenie "wspólnych wartości dla duchowego i społecznego rozwoju ludzkości".
Uczestnicy kongresu za konieczne uznali "przeciwdziałanie i przezwyciężenie nietolerancji, ksenofobii, dyskryminacji i konfliktów opartych na różnicach etnicznych, religijnych i kulturowych".
Zwierzchnicy religijni wyrazili pragnienie wniesienia wkładu na rzecz tego, aby powstały warunki dla pojednania i dialogu między stronami konfliktów.
W kongresie uczestniczyło około stu delegacji różnych religii i wyznań z kilkudziesięciu krajów świata. Obecny był przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki.
Udział w ceremonii zamknięcia obrad był ostatnim punktem wizyty papieża w Kazachstanie. Wieczorem powróci on do Rzymu.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.