Andrzej Bargiel, który zamierza zjechać na nartach z najwyższej górze świata Mount Everest (8848 m), wstrzymał atak szczytowy z powodu trudnych warunków atmosferycznych. Jeśli się poprawią, spróbuje podjąć kolejną próbę.
"Przy silnym wietrze Andrzej i Janusz (Gołąb - PAP) dotarli do obozu 4. Z uwagi na porywiste podmuchy wiatru powyżej 70 km/h i brak możliwości rozstawienia namiotu w C4 zapadła decyzja o wstrzymaniu ataku szczytowego i zejściu do C2, z możliwością zatrzymania się w C3, w celu podjęcia kolejnej próby ataku w dniu jutrzejszym, gdyby warunki pogodowe na to pozwoliły" - poinformował zespół medialny Bargiela na Facebooku.
Bargiel, który w lipcu 2018 r. jako pierwszy na świecie zjechał na nartach ze szczytu K2 (8611 m) w Karakorum, na Everest wyruszył pod koniec sierpnia. Zakładał, że atak szczytowy, bez użycia tlenu, a następnie zjazd na nartach do bazy nastąpi po koniec września, ewentualnie na początku października.
W kameralnej wyprawie uczestniczą wybitny polski himalaista Janusz Gołąb, który razem z Adamem Bieleckim wszedł jako pierwszy na świecie zimą (9 marca 2012 r.) na Gaszerbrum I (8068 m), brat skialpinisty Bartek (odpowiedzialny za realizację filmu, obsługę drona) oraz fotograf i kamerzysta.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.