Prezydent Joe Biden zatwierdził w poniedziałek pomoc federalną dla 11 hrabstw stanu Nowy Jork, które najbardziej ucierpiały w rezultacie ataku śnieżycy. W miniony weekend w niektórych rejonach spadło do 2 metrów śniegu.
W rezultacie burzy śnieżnej w niektórych częściach stanu odnotowane rekordowe opady w ciągu zaledwie 24 godzin. Np. w hrabstwie Erie spadło ponad 180 cm śniegu. Największe opady, według Krajowej Służby Pogodowej (NWS), nawiedziły miejscowość Orchard Park. W niedzielę do godziny 13 odnotowano tam aż dwa metry śniegu.
Deklaracja prezydenta o stanie zagrożenia upoważnia Departament Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) i Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego (FEMA) do koordynowania działań związanych z usuwaniem skutków katastrofy dla dotkniętych nią mieszkańców.
Wiele firm, ktore najbardziej ucierpiały, pozostaje zamkniętych. Na niektórych obszarach ponownie otwarto autostrady i zniesiono zakazy podróżowania samochodami.
"Dziękuję prezydentowi Bidenowi za natychmiastowe uwzględnienie naszej prośby o wprowadzenie stanu zagrożenia oraz senatorowi Schumerowi za pomoc w zapewnieniu wsparcia dla Nowojorczyków" - oświadczyła w poniedziałek gubernator stanu Nowy Jork Kathy Hochul.
USA, NY;
— The Hawk 🇵🇱🇨🇦 (@LastHawk33) November 19, 2022
Zachodni NY, przeszlo 5 stop sniegu.
Global warming😆https://t.co/ruQoey6ceF
Zapowiedziała, że wraz ze swoją ekipą będzie kontynuować pracę przez całą dobę, aby zagwarantować wszystkim bezpieczeństwo i usunąć szkody po "bezprecedensowej, rekordowej i historycznej" zimowej burzy.
Według władz śnieżyca rozpoczęła się w części stanu już w miniony czwartek. Była najgorsza od listopada 2014 roku. Na południe od Buffalo, w ciągu trzech dni, spadło tam wówczas do dwóch metrów śniegu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.