W okolicach sycylijskiej Mesyny doszło do powodzi i poważnych podtopień, strażacy ratowali ludzi uwięzionych w samochodach. Wielka woda zalała miejscowości Milazzo i Barcellona Pozzo di Gotto.
Po wczorajszej gwałtownej burzy, która zamieniła ulice tyrreńskiej części Mesyny w rwące strumienie, spowodowała, że woda zalała domy i piwnice oraz zablokowała ludzi w samochodach, a w miejscowościach Milazzo i Barcellona Pozzo di Gotto zapadły się ulice, dziś wypogodziło się i przystąpiono do szacowania strat.
„Pippo Midili, burmistrz Milazzo, mówi o ogromnych stratach w wysokości co najmniej miliona euro – tylko jeśli chodzi o infrastrukturę i drogi gminne, ale będą one dużo wyższe, biorąc pod uwagę także zniszczone prywatne samochody” – pisze dziennik „Il Fatto Quotidiano”.
Strażacy i członkowie Obrony Cywilnej nadal interweniują w Barcellona Pozzo di Gozzo, gdzie odnotowano większe straty, by odblokować drogi. Wypompowują też wodę z piwnic. Wczoraj wieczorem przywrócono do ruchu odcinek autostrady A20, który był zamknięty z powodu nawałnicy.
Włoskie media zamieściły filmy, na których widać walkę z żywiołem:
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.