Piotr Żyła zajął drugie miejsce, a Dawid Kubacki trzecie w konkursie w Oberstdorfie, inaugurującym 71. edycję Turnieju Czterech Skoczni. Zwyciężył Norweg Halvor Egner Granerud.
Granerud był w czwartek bezkonkurencyjny. Żyłę wyprzedził aż o 13,4 pkt. Kubacki do zwycięzcy stracił 17,5 pkt.
Tak samo pierwsza trójka wyglądała już po pierwszej serii. Granerud skoczył w niej aż 142,5 m i miał 4,6 pkt przewagi nad Żyłą, który w trudnych warunkach wietrznych uzyskał 132,5 m. Strata Kubackiego (140,5 m) do lidera wynosiła 5,6 pkt.
W finale Norweg przypieczętował zwycięstwo w świetnym stylu. W nim Kubacki skoczył 136 m, Żyła 137 m, a on 139 m i to ze skróconego rozbiegu na wniosek trenera Alexandra Stoeckla.
Wydaje się, że w walce o Złotego Orła oprócz tej trójki liczą się jeszcze czwarty Niemiec Karl Geiger i piąty Austriak Stefan Kraft.
Kamil Stoch zajął dziewiąte miejsce. Trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni po pierwszej serii był szósty. Na swój drugi skok musiał wyjątkowo długo czekać, bo akurat tuz przed nim z powodu zbyt silnego wiatru zawody zostały przerwane.
Paweł Wąsek był 19.
W TCS skoczkowie rywalizują w parach, a do drugiej serii awansują zwycięzcy pojedynków oraz pięciu tzw. szczęśliwych przegranych. Po pierwszej odpadli 48. Stefan Hula i 49. Jan Habdas.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Kubacki umocnił się na prowadzeniu. Nad drugim Słoweńcem Anze Laniskiem ma 108 punktów przewagi. Na trzecią pozycję awansował Granerud, który do lidera traci już 194 pkt.
W Pucharze Narodów Polska ustępuje jedynie Austrii, do której traci 139 punktów.
Kolejna odsłona TCS - 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen. Dzień wcześniej odbędą się kwalifikacje.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.