Ośmiu dziennikarzy zginęło w Ukrainie w ciągu pierwszych sześciu miesięcy inwazji rosyjskiej; ogółem od początku wojny 19 dziennikarzy zostało rannych, a około 50 znalazło się pod ostrzałami - informuje międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic.
Organizacja podała te dane w raporcie opublikowanym w związku ze zbliżającą się rocznicą napaści rosyjskiej na Ukrainę. Raport "Ukraina - rok wojny informacyjnej w liczbach" - ukazał się na stronie internetowej RsF w poniedziałek.
Od 24 lutego 2022 roku, gdy Rosja rozpoczęła agresję, na Ukrainie zginęło ośmiu dziennikarzy - wszyscy w ciągu pierwszych sześciu miesięcy wojny. Większość z nich poniosła śmierć w wyniku ostrzałów, jak np. francuski reporter Frederic Leclerc-Imhoff, który zginął, gdy jego auto rozmyślnie ostrzelali wojskowi rosyjscy. Na niektórych dokonano egzekucji z zimną krwią - tak zginął ukraiński fotoreporter Maks Łewin. W niektórych przypadkach okoliczności śmierci nie są dokładnie znane - na przykład, nie wiadomo, jak dokładnie zginął w Mariupolu litewski reżyser filmów dokumentalnych Mantas Kvedaravicius.
Według danych RsF wśród około 50 przypadków, gdy dziennikarze dostali się pod ostrzały, w co najmniej 26 przypadkach świadomie wybrano ich na cel. Organizacja informuje o łącznie 19 rannych podczas wojny dziennikarzach. Czterech z nich doznało ciężkich obrażeń.
Reporterzy bez Granic zwracają też uwagę, że na Ukrainie zamykane są media w obliczu trudności logistycznych, utraty prenumeratorów, problemów finansowych, czy wyjazdu pracowników, którzy emigrowali albo zostali zmobilizowani. Aż 217 mediów ukraińskich musiało zaprzestać działalności.
Podczas wojny obiektem ataków jest też infrastruktura mediów: RsF odnotowała 16 ostrzałów wież telewizyjnych na Ukrainie.
Liczba akredytowanych na Ukrainie od początku wojny dziennikarzy, ukraińskich i zagranicznych, sięgnęła 12 tysięcy. "Padają oni ofiarą intensywnych ostrzałów, a często - wybierani są rozmyślnie na cel przez wojska rosyjskie. Codziennie ryzykują życiem, by informować o tym, co się dzieje" - podkreślają Reporterzy bez Granic.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.