Szokujące fotografie ofiar pożaru w Kamieniu i katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem znalazły się w książce wydanej u nas przez szkołę policji - ujawnia "Rzeczpospolita".
Książkę "Działania kryminalistyczne, medyczne i organizacyjne w sytuacjach zdarzeń masowych ze szczególnym uwzględnieniem identyfikacji genetycznej zwłok i szczątków ludzkich z pogorzeliska" - którą "Rz" bez trudu kupiła wczoraj w księgarni w centrum Warszawy - wydała Wyższa Szkoła Policyjna w Szczytnie. To rozprawa habilitacyjna dr Renaty Włodarczyk, wykładowcy szkoły.
Za ilustrację pracy posłużyły drastyczne zdjęcia (kilkadziesiąt) z katastrofy smoleńskiej tupolewa 10 kwietnia 2010 roku i pożaru domu socjalnego 13 kwietnia 2009 r. w Kamieniu. Nie wiadomo, kto jest autorem fotografii. Zdaniem etyka prof. Jacka Hołówki, kierowanie takich publikacji do otwartej sprzedaży w księgarniach to nieporozumienie. "Taka liczba drastycznych zdjęć rodzi podejrzenia o epatowanie tragedią" - mówi gazecie profesor.
A mecenas Jacek Kondracki zauważa, iż publikacja tych zdjęć może naruszać dobra osobiste ofiar, pamięć o osobach najbliższych. O tym więcej dziś w "Rzeczpospolitej".
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni