Nie może być żadnego pokoju kosztem terytorialnych kompromisów - oświadczył w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po rozmowie telefonicznej z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem. Przywódcy rozmawiali ze sobą po raz pierwszy od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Zełenski poinformował, że podczas godzinnej rozmowy z Xi omówiono "pełen zakres aktualnych spraw w dwustronnych stosunkach". "Szczególną uwagę poświęcono też sposobom możliwej współpracy w celu zaprowadzenia sprawiedliwego i trwałego pokoju dla Ukrainy" - przekazał Zełenski w mediach społecznościowych.
"Nikt nie chce pokoju bardziej od ukraińskiego narodu. Jesteśmy na swojej ziemi i walczymy o naszą przyszłość, realizując nasze integralne prawo do samoobrony" - kontynuował szef ukraińskiego państwa.
Zobacz też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
Czytaj też: Myśliwce Niemiec i Wielkiej Brytanii przechwyciły trzy rosyjskie samoloty zwiadowcze nad Bałtykiem
Jak dodał, "pokój ma być sprawiedliwy i trwały, oparty o zasady międzynarodowego prawa i poszanowanie Karty Narodów Zjednoczonych".
"Nie może być żadnego pokoju kosztem terytorialnych kompromisów. Integralność terytorialna Ukrainy ma być przywrócona w granicach 1991 roku" - podkreślił.
Jak zaznaczył Zełenski, przed rosyjską inwazją Chiny były głównym partnerem handlowym Ukrainy. Wyraził nadzieję, że środowa rozmowa "da silny impuls do przywrócenia, utrzymania i rozwoju tej dynamiki na wszystkich poziomach". (https://t.me/V_Zelenskiy_official/6006)
Według agencji AP, która powołuje się na chińskie media państwowe, Xi miał w czasie rozmowy wezwać do negocjacji pomiędzy Ukrainą i Rosją, a także ostrzec, że "w wojnie jądrowej nie ma zwycięzców". Chiński przywódca zapowiedział też, że specjalny wysłannik Chin odwiedzi Ukrainę, aby rozmawiać o sposobach rozwiązania konfliktu z Rosją.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.