Rosjanie ograbili Czarnobyl, ukradli nawet próbki ziemi radioaktywnej - powiedział PAP Krystian Machnik z Ostrowa Wlkp., który jeździ z pomocą humanitarną do samosiołów w Czarnobylu. Wczoraj minęło 37 lat od katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej.
Stworzona przez 33-letniego ostrowianina grupa Napromieniowani pl. organizuje wyprawy eksploracyjne do Czarnobyla i od 6 lat niesie pomoc humanitarną. Członkowie grupy opiekują się samosiołami w wieku 80, 90 lat, którzy po katastrofie powrócili do swoich domów pomimo sprzeciwu władz.
Ostrowianin nie zrezygnował z niesienia pomocy samosiołom nawet podczas wojny.
Zobacz też: Inwazja Rosji na Ukrainę. Relacjonujemy na bieżąco
"Czarnobyl nie jest zniszczony, bo tam nie odbywały się walki. Ale został rozkradziony. Nie ma ani jednego budynku, którego Rosjanie by nie rozgrabili" - powiedział.
Przeczytaj: Papież przyjmie na audiencji premiera Ukrainy
Z czarnobylskiej noclegowni, w której społecznicy zawsze spali, Rosjanie wywieźli materace, zostawiając szkielety łózek. Z budynków mieszkalnych wynieśli telewizory, lodówki, pralki, nawet muszle klozetowe. Z administracji czarnobylskiej strefy zamkniętej i z obiektów naukowych wywieziono wszystko to, co - ich zdaniem - przedstawiało jakąś wartość. Zabrano pojazdy, komputery, mierniki promieniowania i urządzenia laboratoryjne. Sprzęt -jak wyjaśnił ostrowianin - był zakupiony z dotacji unijnych za 7 mln zł.
"Zrabowano urządzenia, które służyły do badania strefy, do zrozumienia problemu, z jakim może znowu będziemy się mierzyć. Skradziono dokumenty, bazy danych, które nie będą do powtórzenia nigdzie indziej"- powiedział.
Czytaj też: Myśliwce Niemiec i Wielkiej Brytanii przechwyciły trzy rosyjskie samoloty zwiadowcze nad Bałtykiem
Rosjanie ukradli też próbki gleby radioaktywnej z czwartego bloku Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. "Czy mieli wiedzę, co kradną? Trudno powiedzieć. Próbki są bardzo radioaktywne, mogą mieć na sobie ślady paliwa jądrowego" - powiedział.
Zdaniem ostrowianina, Rosjanie zachowują się na wojnie tak, jakby nie mieli żadnych norm moralnych. Według Ukraińców są pozbawieni uczuć wyższych, zezwierzęceni w najgorszym tego słowa znaczeniu.
"Z opowiadań naocznych świadków wiem, że Rosjanie strzelają do każdego. Nie interesuje ich, czy to jest żołnierz czy cywil, dziecko czy dorosły, młody czy starzec. Gwałcą nie tylko kobiety, ale też dzieci, mężczyznom podczas tortur obcinają penisy" - powiedział.
W Buczy Rosjanie zniszczyli wszystkie bloki mieszkalne, do budynków z cywilami strzelali rakietami z myśliwców. "Byłem w Buczy w pierwszych dniach maja zaraz po tym, jak Ukraińcy odepchnęli stamtąd Rosjan. Czuć było zapach gnijącego mięsa, myślę że ludzkiego. Tego zapachu nie da się pomylić z innym" - powiedział.
W jednej z przygranicznych wiosek z Białorusią domy ludzi traktowane były przez Rosjan jak tarcze. "Mieszkańcy opowiadali, jak Rosjanie swoje czołgi i wozy artyleryjskie ustawiali przy ich chatach. Wiedzieli, że Ukraińcy nie będą do nich strzelać, bo zabiliby swoich" - powiedział.
W miasteczku Poliśke - wskazał na kolejny przykład zachowania Rosjan - była katownia, podobnie jak w wielu innych miejscach Ukrainy. "W jednej z piwnic znaleziono Ukraińca przytwierdzonego łańcuchami do ściany, który nie mógł wykonać żadnego ruchu. Widać było na nim wyraźne ślady tortur. Takich przykładów można mnożyć" - podkreślił.
Zdaniem ostrowianina, Rosjanie są mściwi. "Mieszkańców jednej z wiosek ukarali spaleniem wszystkich domów za to, że popsuli pozostawiony czołg. W ten sposób dali do zrozumienia, że z nimi się nie zadziera" - ciągnął opowieść Machnik.
Relacje z wypraw i zdjęcia Krystian Machnik zamieszcza na stronie społecznościowej o podobnej nazwie, co jego grupa - Napromieniowani.pl.
"Od początku wojny rosyjskie trolle hakują treści, które zawierają informacje o tym, co Rosjanie robią na wojnie w obiektach jądrowych, bo taka jest nasza tematyka. Usuwane są wszystkie wpisy dotyczące naszej pomocy humanitarnej dla Ukrainy i relacje z wyjazdów do samosiołów w Czarnobylu" - powiedział.
Zdaniem społecznika, to jest ta sama grupa trolli, która najpierw zamieszczała hasła antyszczepiokonkowe. "Wciskali się na moją stronę z informacjami, że pandemia koronawirusa nie istnieje a szczepienia to zaplanowane ludobójstwo. I dokładnie w nocy z 23 na 24 lutego 2022 r. około 4 nad ranem osoby antyszczepionkowe zaczęły być antywojenne. Zanim Ukraina zrozumiała, że jest to pełnoskalowa wojna, to profile trolli już o tym informowały" - powiedział.
Ataki na stronę - jak wyjaśnił - były masowe, ich celem było usprawiedliwienie rosyjskiej agresji. Twierdzono, że Rosjanie muszą bronić Czarnobyla, ponieważ Ukraińcy pracowali nad tajną bronią jądrową i biologiczną; że muszą bronić Zaporoską Elektrownię Jądrową, ponieważ Ukraińcy chcą ją zniszczyć.
"Musiałem zatrudnić dwie osoby do moderowania komentarzy, bo sam nie byłem w stanie sobie z tym poradzić. Propagandowe prorosyjskie hasła o treści, że "szczepionki zabijają" zamieniono na hasło "Wołyń pamiętamy". Wiedzą, że Polacy są uczuleni na Wołyń i Rosjanie bardzo dbają o to, żebyśmy o tym nie zapominali, bo to ma budzić nienawiść do Ukraińców" - wskazał.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.