Coraz poważniejszy obrót przybiera również konflikt w Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Były prezydent, Laurent Gbagbo, nie chce oddać władzy swemu następcy, Alassane’owi Ouattarze. Starcia między zwolennikami obu polityków Czerwony Krzyż określa mianem szczególnie brutalnych. Wczoraj jego pracownicy widzieli 800 zmasakrowanych ciał w mieście Duékoué. Z kolei miejscowa Caritas mówi już o ponad tysiącu ludzi, którzy zginęli od broni palnej i ciosów maczet. Również wczoraj na linii frontu znalazło się międzynarodowe seminarium duchowne w Abidżanie. Siłom ONZ udało się jednak ewakuować jego 150 mieszkańców.
Ludność cywilna w obawie przed wojną ucieka z domów. Wiele osób chroni się w misjach katolickich. Tak jest na przykład na pallotyńskiej placówce w Brand Bereby, prowadzonej przez polskich misjonarzy. Przybyło tam już ponad 100 osób. Żywności starczy na dwa dni, nie ma też prądu i bieżącej wody. Sytuacja jest bardzo trudna – mówią polscy palotyni.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.