Grupa wiernych nieuznawanej przez władze chińskie wspólnoty protestanckiej została zatrzymana 17 kwietnia przez policję w Pekinie. Ich pastor, Jin Tianming, aresztowany dzień wcześniej, został już zwolniony.
Wierni Kościoła Shouwang, liczącego około tysiąca członków, zamierzali odprawić niedzielne nabożeństwo w plenerze, gdyż pod presją władz odmówiono im dalszego wynajmu dotychczasowego miejsca kultu – poinformowało amerykańskie stowarzyszenie obrońców praw człowieka China Aid. Jednak policja nie dopuściła ich do zgromadzenia się. Co najmniej 30 protestantów zostało zatrzymanych na przesłuchanie. Wielu członków tej wspólnoty zmuszono do pozostania w domach.
Tydzień wcześniej, w niedzielę 10 kwietnia, ponad 100 członków Kościoła Shouwang zostało zatrzymanych podczas nabożeństwa, które odprawiali w wynajmowanej w tym celu restauracji. Większość została wkrótce zwolniona.
– Wzywamy chińskie władze do ograniczenia stosowania przemocy wobec pokojowo nastawionych wiernych, którzy proszą jedynie o wolność religijną – apelują przedstawiciele China Aid.
Władze w Pekinie zezwalają na kult tylko tym wspólnotom religijnym, które są uznawane przez państwo. Z tego powodu chrześcijanie w Chinach dzielą się na oficjalnych, kontrolowanych przez władze (około 23 mln) i podziemnych, choć najczęściej działających jawnie (ich liczba szacowna jest nawet na 50 mln).
"Chcemy zamówić więcej Borsuków, 111 to jest dopiero początek"
Lotnisko znajduje się w odległości ok. 700 km od ukraińskich granic.
„Musimy przyjąć jedność i ściśle trzymać się naszego braterstwa”.
Przywódcy polskiego podziemia dali się zwabić w pułapkę. Dziś 80 rocznica tego wydarzenia.
„Bez niej nie możemy mieć ani bezpieczeństwa narodowego, ani międzynarodowego”.
Jej celem jest m.in zwrócenie uwagi na zjawisko oceniania po pozorach