Dwunastu irańskich inżynierów zostało porwanych przez uzbrojonych napastników w Afganistanie - poinformował w poniedziałek rzecznik MSZ Iranu Ramin Mehmanparast.
Według rzecznika inżynierowie byli zatrudnieni w firmie budowlanej w prowincji Farah na zachodzie Afganistanu. Mehmanparast nie poinformował o okolicznościach porwania ani nie podał innych szczegółów. Powiedział jedynie, że sprawą zajęła się ambasada irańska w Kabulu i ambasada Afganistanu w Teheranie.
Associated Press pisze, powołując się na przedstawicieli władz Iranu i Afganistanu, że inżynierowie pracowali przy budowie drogi w zachodnim Afganistanie. Szef policji w prowincji Farah, Sajed Mohammad, poinformował, że do porwania przyznali się "bojownicy w tym rejonie", grożąc, że zabiją zakładników, jeśli budowa drogi nie zostanie wstrzymana.
"Na razie budowę wstrzymano. Policja rozpoczęła poszukiwania w rejonie, w którym doszło do porwania" - powiedział Mohammad i dodał, że według posiadanych przez niego informacji porwano 13 Irańczyków i dwóch Afgańczyków. Nie jest jasne, dlaczego rzecznik irańskiego MSZ podał inną liczbę.
Associated Press odnotowuje, że porwania - dla okupu lub z powodów politycznych - są w Afganistanie na porządku dziennym.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.