Dwa labradory - Perla i Argo - ruszyły wczoraj na ratunek dwóm letnikom, którzy przeszacowali swoje możliwości. Do niecodziennych akcji ratowniczych doszło w Ladispoli, na plaży Palude di Torre Flavia.
Perla to 7-letnia suczka, a pies Argo ma niecałe 2 lata (swój patent ratownika zdobył zaledwie na początku tego lata). Oba czworonogi są „pracownikami” Włoskiej Szkoły Psów Ratowników.
Pierwsza interwencja miała miejsce o 10.30 w niedzielę, gdy 46-letni mężczyzna znalazł się w strefie wysokich fal ok. 80 m od brzegu. „Morze było mocno wzburzone, wiatr wiał z prędkością ok. 12 węzłów z południowego zachodu i mężczyzna zdał sobie sprawę, że nie jest w stanie wrócić do brzegu z powodu silnego prądu” – relacjonuje portal Roma Today. „Bardzo zmęczony zdołał wezwać pomoc, unosząc rękę, a na ratunek wyruszyła psia jednostka, jedyna taka rezydująca na tym odcinku wybrzeża”. Mężczyzna został bezpiecznie odholowany przez psy, które potrafią wybrać odpowiedni prąd, by dotrzeć do brzegu. Z pomocą pospieszyła także grupa surferów, którzy byli w pobliżu.
Nie upłynęło nawet półtorej godziny, gdy chwile strachu przeżył 47-letni Andrea Giovannetti, który w pogoni za piłką zapędził się w to samo miejsce, szczególnie niebezpieczne z powodu silnego prądu. I w tym przypadku na brzeg, na którym czekały córka z wnuczką, ściągnęli go Perla i Argo.
Jak podaje RT, o obu przypadkach została powiadomiona Straż Przybrzeżna, z którą Włoska Szkoła Psów Ratowników współpracuje każdego lata. Na wybrzeżach Italii pracuje 350 psich jednostek w weekendy, w uroczystość Wniebowzięcia NMP, do końca sierpnia w ramach projektu „Hero Dogs”, dotyczącego profilaktyki i bezpieczeństwa na morzu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.