Nieważne, że małe i nie mają pięknego wyglądu. Mają za to niepowtarzalny smak. W przedwojennych bieszczadzkich sadach dojrzewają jabłka - ku radości dzikich zwierząt - zapewnia Kazimierz Nóżka, jeden z najsłynniejszych leśników w Polsce.
"Niespecjalnie dorodne, drobne i pewnie u niektórych robaczek w środku. Ale to stare odmiany rosnące w opuszczonych sadach. Bez oprysków, muszą być smaczne" – komentują internauci na facebookowej stronie Nadleśnictwa Baligród.
Leśniczy Kazimierz Nóżka tym razem nagrał krótki film w bieszczadzkim starym sadzie, w którym zaczynają dojrzewać jabłka. "Za jakiś czas przyjdą tutaj dzikie zwierzęta i będą się zajadać jabłkami, które spadają oraz tymi, które są na drzewach. Oczywiście na drzewa wejdą tylko niedźwiedzie, bo one potrafią się doskonale wspinać. A im wyżej, tym słodsze jabłka" – mówi leśniczy z Nadleśnictwa Baligród.
Internauci dodają, że "wyżerkę będą miały nie tylko niedźwiedzie, ale też sarny, jelenie, dziki oraz ptactwo przeróżne się skusi. Bo wiedzą co dobre, więc nie zjedzą czegoś, co im zaszkodzi".
Drzewa owocowe rosną w wyludnionych po II wojnie światowej wsiach. To są też samosiejki, które rozprzestrzeniły się na terenach porolnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.