Po ciężkim meczu Polska pokonała Słowenię 3:1 w rzymskim półfinale mistrzostw Europy w siatkówce mężczyzn. Wilfred Leon - niesamowity!
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Słoweńcy wygrali go do 23.
Druga partia zaczęła się fatalnie dla Biało-Czerwonych. Nasz kapitan Aleksander Śliwka wdał się w długą, emocjonalną dyskusję z sędzią. Nic nam to nie dało, a Śliwka - który jest mentalną opoką całej drużyny - popełnił potem dwa głupie błędy i Słoweńcy prowadzili już 2:6. Takie incydenty potrafią rozbić psychicznie niejeden zespół - ale nie reprezentację Polski! Nasi nie tylko nie potonęli w emocjach, ale szybko zdobyli pięciopunktowe prowadzenie! Słoweńcy podgonili nieco wynik, zrobiło się nerwowo, ale ostatecznie to Polacy wygrali do 21. Brawa dla Wilfredo Leona, który dobrze przyjmował i świetnie atakował.
Jest remis! Straty odrobione 🇵🇱💪
— Polsat Sport (@polsatsport) 14 września 2023
👉 Polska - Słowenia 1️⃣:1️⃣
📺 Polsat Sport pic.twitter.com/zklVoDvzNh
W trzecim secie przy prowadzeniu Polski 13:12 zejsć z boiska musiał kontuzjowany rozgrywający reprezentacji Słowenii Gregor Ropret. Po stronie słoweńskiej zrobiło się nerwowo. Nasi tymczasem uspokoili grę i pewnie wygrali seta do 20.
Mamy to 🏐🇵🇱 Prowadzimy w wielkim półfinale mistrzostw Europy!
— Polsat Sport (@polsatsport) 14 września 2023
👉 Polska - Słowenia 2️⃣:1️⃣
📺 Polsat Sport pic.twitter.com/OP9MIin491
Czwarty set był z początku wyrównany jak pierwsza partia. Ale od czego jest Wilfredo Leon?! Jak nie bombowym atakiem, to plasem albo potężną zagrywką zdobywał punkty i rozbijał w puch marzenia Słoweńców. Dzieła ich zniszczenia dokończył potężny polski blok. Pod koniec Słoweńcy ostatnim zrywem zdobyli kilka punktów z rzędu (Zatorski, po coś brał ten aut!!!) Ostatnią partię Polacy wygrali do 21.
To był ciężki mecz - 22 zepsute zagrywki Polaków, problemy w przyjęciu (ale Wilfredo, który miał być celem numer jeden słoweńskiej zagrywki spisał się w tym elemencie na medal), ale też 11 punktowych bloków, które wyciągały nas z kłopotów, podobnie jak skuteczne ataki Leona w trudnych sytuacjach.
Podczas czterech poprzednich edycji mistrzostw Europy Słowenia wygrywała z Polską w półfinale. Mówiono już nawet o "klątwie"... Ech, przestańcie gadać o "klątwach"... Brawo, Biało-Czerwoni!
W finale Polacy zmierzą się w sobotę o godz. 21.00 z Włochami, którzy w drugim półfinale pokonali Francuzów 3:0. Biało-Czerwoni zagrają w finale mistrzostw Europy po raz pierwszy od 2009 roku, gdy wywalczyli jedyny w historii złoty medal
Polska – Słowenia 3:1 (23:25, 25:21, 25:20, 25:21).
Polska: Norbert Huber, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka - Paweł Zatorski (libero) - Tomasz Fornal, Kamil Semeniuk.
Słowenia: Klemen Cebulj, Jan Kozamernik, Rok Mozic, Alen Pajenk, Gregor Ropret, Tine Urnaut - Jani Kovacic (libero) - Nik Mujanovic.
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.