Czy szesnastowieczny apostoł Andaluzji – święty Jan z Ávili zostanie nowym doktorem Kościoła? Decyzję taką mogli podjąć zgromadzeni w Watykanie członkowie Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Jak donosi wyspecjalizowana w kwestiach watykańskich agencja I-Media, ogłoszenia nowego, 34. doktora Kościoła Benedykt XVI mógłby dokonać w sierpniu podczas Światowych Dni Młodzieży w Madrycie.
Jan z Ávili urodził się 6 stycznia 1500 roku w Almodóvar del Campo w prowincji Ciudad Real w Hiszpanii, a zmarł 10 maja 1569 w Montilla w Córdobie. Pochodził ze szlacheckiej rodziny o korzeniach żydowskich. Studiował prawo, teologię i filozofię na uniwersytetach w Salamance i Alcali. Po śmierci rodziców spadek po nich rozdał Jan ubogim, na obiad prymicyjny zaprosić miał 12 żebraków, którym osobiście usługiwał. Planował zostać misjonarzem w Ameryce, jednak biskup Sewilli doszedł do wniosku, że lepiej będzie, gdy Jan zostanie w Hiszpanii i podejmie się organizacji misji ludowych na obszarach Andaluzji.
Dwa lata Jan spędził w więzieniu inkwizycji. Podejrzewano go początkowo o głoszenie herezji – z czasem jednak oczyszczono go z wszelkich zarzutów. Po roku 1540 zajął się tworzeniem uniwersytetu w Baeza, na południu Hiszpanii.
Święty został zapamiętany, nie tylko jako wykładowca akademicki, mistyk i autor wybitnych dzieł traktujących o doskonaleniu duchowym. W jego dorobku znajdujemy między innymi słynny traktat zatytułowany „Audi filia”. Przede wszystkim był znakomitym kaznodzieją. To właśnie on wygłosił homilię na pogrzebie królowej Izabeli Portugalskiej w Granadzie.
Także w tym mieście nastąpiła wielka przemiana w życiu świętego Jana Bożego, która dokonała się pod wpływem nauk Jana z Avili. W kręgu jego przyjaciół znajdowali się także święty Ignacy Loyola i święta Teresa z Avili. Wspomniane, kazanie, wygłoszone na pogrzebie królowej tak miało poruszyć wicekróla Katalonii i późniejszego świętego, Franciszka Borgiasza, iż ten postanowił wstąpić do jezuitów.
Święty Jan z Avili zmarł 10 maja 1569 roku. W 1970 roku kanonizował go papież Paweł VI, który uważał, iż powinien być on wzorem do naśladowania dla wszystkich współczesnych księży, cierpiących na kryzys tożsamości.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.