Na świętego Gabriela…

Piotr Drzyzga

publikacja 09.12.2024 14:32

No właśnie. Może Państwo wymyślą jakiś sensowny rym?

Na śwjyntego Gabriela znaczków niy za wiela? Bo faktycznie, za wiele mi ich już nie zostało. Wszystkie poprzyklejane, kartki świąteczne zaadresowane i do skrzynki wrzucone. A dziś właśnie świętego Gabriela – patrona m.in. poczty i filatelistów.

Oczywiście w kalendarzach raczej znajdziemy św. Juana Diego, św. Piotra Fourier, czy św. Leokadię, dziewicę i męczennicę. Bo też z tym Gabrielem sprawa dosyć świeża. Z 1972 roku, kiedy to papież Paweł VI, na prośbę filatelistów austriackich, ogłosił go patronem środków społecznego przekazu, poczty i filatelistów, wydając brewe apostolskie „Quandoquidem mortalium vita”.

Co roku filateliści przypominają o tym fakcie. W tym mamy np. taką oto pamiątkową kartkę ze św. Mikołajem, Archaniołem Gabrielem i Biblią Króla Jakuba.

A skoro o kartkach mowa to… Państwo już wysłali? Czy też się już, jak to się teraz mówi, wymiksowali? Ja tam jednak zachęcam do powysyłania świątecznych życzeń rodzinie i znajomym. Miły gest, fajny zwyczaj, a jak się zaczął? O tym pisze Wojciech Ziółkowski w grudniowym numerze elektronicznego miesięcznika Filatel.pl.

Można go sobie pobrać/przeczytać tutaj, a przy okazji rzucić też okiem na artykuł Marka Zbierskiego „Twardowski na pstrym kogucie jeździ”. O tym jak to (także i dziś) fałszuje się znaczki pocztowe.

Jest taka popularna seria bajkowych znaczków Heleny Matuszewskiej z lat ’60, na których znaleźć można m.in. kota w butach, rybaka i złotą rybkę, lisa i kruka, no i oczywiście pana Twardowskiego. Tego ostatniego w rzucającej się w oczy czerwonej ramce. Tyle że jakiś czas temu, na aukcjach internetowych, zaczęli się pojawiać Twardowscy w ramkach żółtych. Że niby błąd w druku nastąpił. A że filateliści (nie wiedzieć czemu), lubują się w takich błędach, znalazły się osoby, które taki znaczek kupiły. Za 124 euro. Tyle tylko, że to fałszywka przebarwiana chemicznie.

Łod takich „cudów” zachowej nos śwjynty Gabrielu Archaniele. A może to ten Twardowski sam to wykombinował? Wszak był ponoć alchemikiem, „polskim Faustem”, a że nudzi mu się już tam na tym księżycu, to takie psikusy nam tu teraz wyczynia?

Bajki wiecznie żywe. Wciąż aktualne. A znaczki? Pocztówki?

Liczę, że coś tam Państwo na te święte jednak wyślą. Zanim i tę przyjemność nam w ramach postępu i cyfryzacji zlikwidują. Bo e-Doręczenia coraz bliżej. Reklamują i polecają się coraz bardziej.

Chwila moment i z tego internetu w ogóle nie wyjdziemy. Wirtualne gogle na łoczy i sie zoboczy. Ino co?

Oto jest pytanie…

Niezbyt optymistyczną odpowiedź na nie znaleźć można w świeżutkim tekście, który dziś publikujemy w naszym coraz fajniej rozwijającym się serwisie Rodzina. Polecam. I serwis i tekst. Ten ostatni znajdą Państwo tutaj

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń ten artykuł Zagłosowało 23 osób.
Średnia ocena to 4,30.
Autopromocja

Reklama

Reklama