Celem naszej wojny z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas jest przejęcie kontroli nad Strefą Gazy, co będzie wymagało ustanowienia tam ograniczonej obecności izraelskich sił; nie oznacza to jednak, że zamierzamy okupować ten obszar - oświadczył w środę Mark Regew, doradca premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
"Należy raczej oczekiwać (rozwiązania) o bardziej płynnym, elastycznym (charakterze). Czegoś, co umożliwi nam, w razie potrzeby, wkraczanie (do Strefy Gazy) i jej opuszczanie, aby poradzić sobie tam z sytuacją bezpieczeństwa. Nie mówimy jednak o żadnej ciągłej okupacji" - poinformował Regew w rozmowie z amerykańską stacją CNN.
Doradca podkreślił, że priorytetem władz w Tel Awiwie jest pokonanie Hamasu, a nie ustanawianie "zarządu nad mieszkańcami Gazy".
"Wprost przeciwnie - jesteśmy zainteresowani stworzeniem nowego formatu, w którym mieszkańcy Strefy Gazy mogą rządzić się sami. Ten format (obejmowałby) także istnienie międzynarodowego wsparcia na rzecz odbudowy Gazy. Miejmy nadzieję, że uda nam się przyciągnąć (różne) kraje - w tym arabskie - do odbudowy zdemilitaryzowanej Gazy po (upadku) Hamasu" - wyjaśnił przedstawiciel władz Izraela.
Po raz pierwszy od dziesięcioleci żołnierze Izraelskich Sił Obronnych (Cahal) są w sercu miasta Gaza, w sercu terroryzmu - oznajmił we wtorek w oświadczeniu dla mediów szef Dowództwa Południowego izraelskiej armii generał Jaron Finkelman. Wcześniej premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział "przejęcie przez Izrael trwałej odpowiedzialności za bezpieczeństwo" w Strefie Gazy po zakończeniu wojny.
W niedzielę agencja AFP powiadomiła, że izraelskie siły zbrojne dotarły do wybrzeża Morza Śródziemnego i odcięły północną część Strefy Gazy wraz z jej stolicą od reszty terytorium. Jednocześnie - jak podkreśliła armia - utrzymywane są korytarze humanitarne, by umożliwić ludności cywilnej ewakuację na południe Strefy.
7 października w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany ze Strefy Gazy przez Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od ponad miesiąca konfliktu zginęło już około 1,4 tys. obywateli Izraela i prawdopodobnie około 10,3 tys. mieszkańców Strefy Gazy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.