Koreański arcybiskup Hyginus Kim Hee-joong przestrzegł przed wiarą w cuda, jakie rzekomo miały się zdarzyć w mieście Naju.
Wiążą się one z osobą wizjonerki Julii Youn. Ta 64-letnia obecnie kobieta, mężatka i matka czworga dzieci, już od 1985 r. mówi o domniemanych przesłaniach otrzymywanych od płaczącej figury Matki Bożej i o pewnych innych cudownych zjawiskach.
Metropolita Kwangju w Południowej Korei poinformował 1 maja o liście Kongregacji Nauki Wiary, datowanym 30 marca. Watykańska dykasteria, jak czytamy w komunikacie archidiecezji Kwangju, stwierdziła niezgodność tych rzekomych cudów z wiarą chrześcijańską i nauczaniem Kościoła. Wizjonerka gromadzi wokół siebie wielu katolików z różnych części Korei mimo ponawianych zakazów miejscowego biskupa, a rozpowszechniane przez nią przesłania rozchodzą się w różnych językach także poza granicami tego azjatyckiego kraju. Szczególne sprzeczne z katolickim nauczaniem o Eucharystii wydają się jej twierdzenia o konsekrowanych Hostiach zsyłanych z nieba.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.