O zawyżenie kosztów zabezpieczenia wizyty Benedykta XVI podejrzewa krakowska prokuratura b. szefa Zarządu Dróg i Komunikacji Jana T. Zarzuty postawiono też jego ówczesnym zastępcom - powiedziała PAP w poniedziałek prokurator Bogusława Marcinkowska.
Sprawa dotyczy fikcyjnych przetargów na zamówienia publiczne i fałszowania dokumentacji, tj. wystawiania jej po terminie i zawyżania kosztów. Zdaniem prokuratury, tak było przy sprawie zabezpieczania wizyty Benedykta XVI w maju 2006 roku, kiedy fakturę wystawioną początkowo na 350 tys. zł - na polecenie Jana T. - przerobiono na blisko 800 tys. zł - poinformowała rzeczniczka krakowskiej prokuratury okręgowej.
Podobnie - uważa prokuratura - było przy remoncie ZDiK-u, projekcie remontu Małego Rynku oraz działaniach związanych z usunięciem zagrzybienia w podziemiach Rynku Głównego.
Zdaniem prokuratury, Jan T. przekroczył uprawnienia, polecając pracownikom sporządzanie dokumentacji potwierdzającej przeprowadzanie procedur zamówień publicznych, których nie było. Jego ówcześni zastępcy, Iwona K. i Andrzej Z., mają zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Prezesowi spółki, która była beneficjentem zamówień publicznych, Stanisławowi J., zarzucono pomocnictwo ws. przekraczania uprawnień przez Jana T. i w poświadczeniu przez niego nieprawdy oraz samodzielne poświadczenie nieprawdy.
Zarzuty dotyczą przetargów i zamówień publicznych z tzw. wolnej ręki, zlecanych przez ZDiK w latach 2004-2007. Prokuratura podkreśla, że postawiła je po uzyskaniu stosownych opinii biegłych.
Żadna z podejrzanych osób nie przyznała się do winy. Janowi T. i Stanisławowi J. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, pozostałym podejrzanym kara do 5 lat.
Jan T. odpowiada już przed krakowskim sądem m.in. za korupcję, mobbing i molestowanie dwóch pracownic.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.