Władimir Putin wysunął w niedzielę kandydaturę wicepremiera Andrieja Biełousowa na ministra obrony Rosji, a dotychczasowego szefa resortu Siergieja Szojgu mianował przewodniczącym rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa - poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez Reutersa.
Według Pieskowa Putin podjął decyzję, by ministrem obrony została osoba cywilna, bo "dziś na polu walki wygrywa ten, kto jest bardziej otwarty na innowacje i jak najsprawniejsze wdrożenia".
Zgodnie z decyzją Putina Szojgu zastąpi na stanowisku sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaja Patruszewa.
Biełousow był pierwszym wicepremierem w poprzednim rządzie Michaiła Miszustina i przez kilka miesięcy pełnił obowiązki premiera. Wcześniej był przez wiele lat doradcą Putina ds. gospodarczych.
Według agencji Reutera zmiana na stanowisku ministra obrony będzie zapewne interpretowana jako próba Putina poddawania wydatków na obronę większej kontroli.
Jak pisała agencja AP, los Szojgu jako ministra obrony w nowym rządzie nie był pewny m.in. ze względu na zamieszanie przedstawicieli resortu w sprawy korupcyjne. Pod koniec kwietnia został aresztowany wiceminister obrony Timur Iwanow. Jak podano, jest podejrzany o przyjęcie łapówki w szczególnie dużej wysokości, za co grozi mu 15 lat pozbawienia wolności. Potem brytyjski resort obrony podał, że śledztwo w sprawie Iwanowa prawdopodobnie objęło też wyższego od niego rangą pierwszego wiceministra obrony Rusłana Calikowa.
Szojgu był też krytykowany za sposób prowadzenia wojny na Ukrainie.
Ministrów oraz premiera, którym Putin mianował ponownie Michaiła Miszustina, musi jeszcze zatwierdzić niższa izba rosyjskiego parlamentu, Duma Państwowa. Zmiany mają związek z tym, że we wtorek Putin został zaprzysiężony na kolejną kadencję na stanowisku prezydenta Rosji.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.