Władze chińskie zamknęły Tybet dla turystów zagranicznych niemal do końca lipca, już po raz drugi w roku 60. rocznicy "pokojowego wyzwolenia" tego regionu - poinformowały źródła turystyczne.
"Na razie nie pozwalamy na wjazd turystom zagranicznym" - powiedział przez telefon z Lhasy pracownik biura China Travel Service. Jak dodał, otrzymał polecenie, by nie wpuszczać turystów do 26 lipca.
Inna agencja turystyczna potwierdziła, że Tybet zamknięto dla turystów zagranicznych.
Państwowy dziennik "Global Times" zacytował natomiast administratora internetowej strony turystycznej z siedzibą w Lhasie, że turyści zagraniczni nie będą wpuszczani do połowy sierpnia z powodu "problemów z bezpieczeństwem".
Po wystąpieniach w 2008 roku, które były największe od 20 lat protestami antychińskimi w Tybecie, władze w Pekinie zacieśniły kontrolę nad tym Tybetańskim Regionem Autonomicznym.
Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-51. 10 marca 1959 roku wybuchło w Tybecie powstanie, które zostało krwawo stłumione przez wojsko chińskie. Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama udał się wówczas na emigrację do północnych Indii. Od tego czasu jego siedziba, jak również tybetańskiego rządu na uchodźstwie znajduje się w indyjskiej Dharamśali.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.