- Izraelczycy, którzy ukradli przedmioty z b. niemieckiego obozu Auschwitz II - Birkenau, dobrowolnie poddali się karze pozbawienia wolności w zawieszeniu i zapłaty nawiązki na ochronę zabytków - powiedział w sobotę wiceprokurator rejonowy z Oświęcimia, Mariusz Słomka.
Latem ubiegłego roku śledczy z Oświęcimia zetknęli się z podobną sprawą. Dwaj nauczyciele z Kanady ukradli szpile przytwierdzające szyny do podkładów na rampie kolejowej w byłym obozie Birkenau. Zostali zatrzymani, ale po przesłuchaniu na policji wyszli na wolność. Nie usłyszeli żadnych zarzutów. Policja w Oświęcimiu działająca pod nadzorem Prokuratury Rejonowej umorzyła sprawę. Powodem było przyjęcie, że szpile nie są dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Zażalenie na tę decyzję złożyła dyrekcja Muzeum. Sprawę rozpatrywał Sąd Okręgowy w Krakowie, który uznał decyzja o umorzeniu postępowania była prawidłowa, ponieważ dwaj turyści nie byli świadomi, że leżące na przegniłych podkładach szpile są dobrem kultury o szczególnej wartości. Według sądu nie ulega wątpliwości, że teren byłego obozu zagłady ma szczególne znaczenie dla kultury, ale nie można przyjąć, że takie samo znaczenie ma każdy element obozu.
Sprawą zajęła się Prokuratura Generalna, która wskazała, że przy umorzeniu nie wszystkie aspekty zostały zbadane. Nie przeanalizowano sprawy pod kątem przepisów o niszczeniu i uszkodzeniu zabytków lub usiłowania wywiezienia zabytku za granicę. Po interwencji Prokuratury Generalnej sprawą ponownie zajęli się oświęcimscy śledczy. Sprawa jest w toku.
Najgłośniejsza dotychczas kradzież w byłym obozie wydarzyła się w grudniu 2009 roku. Złodzieje ukradli napis "Arbeit macht frei" znad bramy byłego obozu Auschwitz I. Bezpośredni sprawcy, a także Szwed Anders Hoegstroem, który ich nakłaniał do przestępstwa, zostali skazani.
Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku, KL Auschwitz II-Birkenau - dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. W kompleksie Auschwitz istniała także sieć ponad 40 podobozów. Niemcy zgładzili w Auschwitz ponad 1,1 miliona osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.