Dziesiątki tysięcy osób przybyły we wtorek na nadmorskie błonia Tasitolu w Dili, stolicy Timoru Wschodniego, na mszę pod przewodnictwem papieża Franciszka. Całe miasto opustoszało; wszyscy zmierzają ulicami i drogami na miejsce mszy.
Oczekuje się udziału kilkuset tysięcy osób z kraju i zagranicy. Według Watykanu przybyć może nawet 750 tysięcy osób, czyli ponad połowa mieszkańców Timoru Wschodniego.
Na obszar, na którym znajdują się trzy słone jeziora, ludzie przybywają od godzin nocnych, by wziąć udział w popołudniowej mszy. Panuje dokuczliwy upał. Wierni chowają się pod tysiącami biało-żółtych parasolek, sfinansowanych przez rząd kraju.
Tłum rośnie z każdą chwilą. Ludzie stoją w tłoku i na pełnym słońcu. Wiele osób przyniosło wizerunki Franciszka oraz św. Jana Pawła II, który odprawił mszę w tym samym miejscu w 1989 roku, gdy Timor Wschodni był jeszcze okupowany przez Indonezję.
Timor Wschodni ma najwyższy na świecie, zaraz po Watykanie, odsetek katolików; stanowią oni 98 procent ludności.
Z Dili Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.
Jasne jest, że Moskwa chce przede wszystkim zaszkodzić naszym ludziom.
Libańskie ministerstwo zdrowia powiadomiło o śmierci czterech osób w izraelskich atakach.
Raport: potrzebna baza danych o aktywności nietoperzy na farmach wiatrowych.
Pięć podcastów "podejmuje kluczowe wątki z bogatej spuścizny Ojca Świętego.
RPO: obciążenie garaży w budynkach wolnostojących wyższą stawką podatku - niekonstytucyjne
... jeśli rząd tego kraju "nadal będzie pozwalał na zabijanie chrześcijan".