Powołanie to wołanie Boga i moja zgoda na to, by Bóg od tego momentu definitywnie i systematycznie wybijał mi z głowy wszystkie moje wymówki
Niespodziewany obrazek, a może zresztą spodziewany. Czytam w internetowym artykule tezę ks. Tomáša Halíka o tym, że pilnie potrzebujemy dzisiaj „duchowego przewodnictwa” – a jako przerywnik widzę obrazek-okienko z reklamowym hasłem: „Wierz lub nie, ale wiemy, kiedy i kogo poślubisz”. Halik wskazuje na szeroką ofertę obecną na rynku duchowości, który „zalał nasz świat bogatą podażą ezoteryki, magii, okultyzmu, tanich imitacji orientalnych duchowości i starożytnych kultów pogańskich”. Spoglądając na planszę pełen magicznych symboli, chciałaby się powiedzieć: no właśnie, zalał.
Swoją drogą jestem ciekawa, czy ludziom śledzącym z zapałem dywagacje wróżki A. wyskakują zajawki typu „Zapraszamy na różaniec” czy „Papież Franciszek naucza”. Nam bogobojnym (?) jawią się przecież przed oczyma z każdej strony te ichnie okultyzmy i ezoteryki. Wtóruje zresztą temu także popkultura od kryminałów po romanse – duchowość to tutaj zwykle albo religijny fanatyk, albo przenikająca wszystko „intuicja” i magiczna obrzędowość. Nawet jeśli to kwestia jedynie algorytmów i oglądalności, zadziwia łatwość, z jaka pewne idee towarzyszą naszemu życiu codziennemu. Oglądałam ostatnio na przykład elementy dekoracyjne związane z jesienią – Halloweenowe oczywiście, niestety. Ale naprawdę ładne – trupie czaszki i pająki, ale i fikuśnie splecione wianki liści, pomysłowość i żart, to zderzenie elegancji z kiczem, które w swoich domach tak czasem lubimy. Wątpliwe święto wpisane w codzienność – ach, jaka szkoda, że nie nasze!
Taki na przykład ks. Peter Blank – wracając do Halíkowej potrzeby duchowego przewodnictwa – stawia tezę, że właściwie każdy z nas jest kierownikiem duchowym dla swoich bliźnich. Bo przecież towarzyszymy im w radości, w żałobie, w codzienności. Prowadzimy tym samym swoich mężów i żony, dzieci, sąsiadów i współpracowników. Ku czemu? Oby ku Bogu.
To jest nasze powołanie: przewodzić. A powołanie – pisze Blank – to „dać się Bogu prowadzić, porzucić raz na zawsze banalne stwierdzenia typu «zobaczymy», «może później», a zwłaszcza «bez przesady» i wyruszyć w końcu, zupełnie na poważnie, w drogę ku świętości. A to oznacza, że decyduję się przyjmować z wdzięcznością wszelkie łaski, którymi Bóg pragnie mnie obdarować, wkomponować moją codzienność w konsekwentne i uporządkowane życie duchowe i być otwartym na wsparcie w moich apostolskich działaniach (…) Powołanie to wołanie Boga i moja zgoda na to, by Bóg od tego momentu definitywnie i systematycznie wybijał mi z głowy wszystkie moje wymówki” (ks. Peter Blank, „Nie jesteś sam. Na drogach towarzyszenia duchowego”, Katowice 2021).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.