Pomysłowy szef zaopatrzenia w jednostce wojskowej stacjonującej na rosyjskim Dalekim Wschodzie opatrzył etykietkami z napisem "gulasz wołowy" puszki z konserwą mięsną dla psów, aby ukryć skutki swej prywatnej działalności handlowej.
Rosyjska prokuratura wojskowa, informując w czwartek o śledztwie toczącym się wobec podoficera zaopatrzeniowego, Wiaczesława Hercoga, który "prowadził własną, nielegalną działalność handlową", zapewnia, że zamiar zaopatrzeniowca udaremniono.
"Puszki z karmą dla psów nie dotarły do kantyny wojskowej. Zostały skonfiskowane przez władze" - oświadczyła prokuratura.
Praktykę zastępowania mięsa przeznaczonego dla ludzi karmą dla psów ujawnił w maju tego roku w e-mailu skierowanym do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa szeregowy Igor Matwiejew.
E-mail zaowocował wszczęciem śledztwa prokuratorskiego.
Wkrótce po rozpoczęciu tych dochodzeń władze wojskowe w okręgu Władywostok oskarżyły Matwiejewa o pobicie podoficera dyżurnego i użycie przemocy wobec starszego stopniem.
Matwiejew domaga się, aby sądzono go poza jego okręgiem wojskowym, którego dowództwo mieści się we Władywostoku. Powiedział, że obawia się, iż sąd w jego okręgu wojskowym "nie będzie bezstronny".
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Organizatorzy zapowiadają, że będzie barwny, taneczny i pełen radości. Koniecznie posłuchaj!
Twierdzi, że byłby tam narażony na nadużycia i brak opieki zdrowotnej.
Przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
Sąd nakazał zbadanie możliwości popełnienia zbrodni wojennych przez żołnierza z Izraela.