Arcybiskup Dublina Diarmuid Martin przyznał , że w Kościele irlandzkim i w Watykanie "niektóre kręgi" sprzeciwiają się surowej linii Benedykta XVI wobec skandalu pedofilii. "Potrzebna jest zmiana mentalności, a to nie nastąpi z dnia na dzień"- podkreślił.
Tydzień po opublikowaniu kolejnego raportu na temat skandalu wykorzystywania nieletnich przez duchownych, tym razem w irlandzkiej diecezji Cloyne, arcybiskup Martin powiedział w czwartek włoskiemu portalowi "Vatican Insider": "W diecezji Cloyne była grupa, która w imię własnego rozumienia prawa kanonicznego postanowiła wręcz nie zastosować norm Kongregacji Nauki Wiary, a więc ówczesnego kardynała Josepha Ratzingera".
Ponadto zdaniem hierarchy takie "grupy oporu" wobec surowej linii Benedykta XVI w kwestii pedofilii istnieją także w samym Watykanie. "Nie popierają one w pełni obowiązujących norm, zarówno tych Kościoła irlandzkiego, jak i Stolicy Apostolskiej" - zaznaczył metropolita Dublina w rozmowie z portalem, założonym przez dziennik "La Stampa".
Odnosząc się do ostrych słów szefa rządu Irlandii Endy Kenny'ego, który na forum parlamentu zarzucił Watykanowi tuszowanie skandalu, arcybiskup Martin powiedział: "premier nie wskazał bezpośrednio papieża ani nie skrytykował obecnie obowiązujących norm Kongregacji Nauki Wiary". Jego zdaniem premier Kenny nawiązał w ten sposób do "dawnego" stanowiska zajmowanego niegdyś w tej kwestii przez Kongregację ds. Duchowieństwa.
"Niestety premier nie wspomniał radykalnej reformy procedur Kościoła pod przywództwem papieża. Kościół irlandzki jest dzisiaj niewątpliwie miejscem znacznie bezpieczniejszym dla dzieci niż przed kilkoma laty"- zapewnił arcybiskup.
Zapytany o to, czy według niego w Rzymie rozumie się powagę tego, co stało się w Kościele irlandzkim , abp Martin odparł: "Rzym proponuje linię, którą ja podzielam w pełni i która jest jedyna, jakiej należy przestrzegać. W tym sensie Rzym wspiera i zachęca do linii, którą stosuję ja i episkopat irlandzki".
"Może w Rzymie nie rozumie się klimatu, jaki panuje w Irlandii i czasem w niektórych komentarzach brakuje pewnej wrażliwości wobec narodu irlandzkiego. Gdy chodzi o cierpienia najbardziej niewinnych, także w kontaktach dyplomatycznych, nie można nigdy zapominać o wyrażaniu uczuć serca i chrześcijańskiej wrażliwości" - ocenił metropolita Dublina.
Wyraził przekonanie, że kryzys w Irlandii na tle skandalu pedofilii w szeregach duchowieństwa jest bardzo głęboki, gdyż dotyczy samej wiary a także "braku zrozumienia natury Kościoła".
"W pewnym sensie można mówić o tym, co ja nazywam +klimatem nie zadeklarowanej herezji+, która ogarnia różne wymiary rozumienia wiary wśród katolików"- oświadczył abp Martin.
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.