Przed sądem w Jordanii rozpoczął się w środę proces 150 fundamentalistów islamskich, salafitów, oskarżonych o utworzenie grupy przestępczej mającej na celu naruszenie bezpieczeństwa kraju. Grozi im do 15 lat więzienia.
Przed sądem stawiło się 98 oskarżonych, a pozostałych 52 jest sądzonych zaocznie.
Jordańscy salafici odpowiadają za zbrojne ataki, w których rannych zostało łącznie 83 policjantów - podała agencja Associated Press. 15 kwietnia zwolennicy tej ultrakonserwatywnej ideologii starli się z policją w mieście Az-Zarka w północno-wschodniej Jordanii.
Salafici domagali się wypuszczenia z więzień swych towarzyszy i ustanowienia w Jordanii państwa islamskiego, co jest interpretowane przez władze jako nawoływanie do obalenia króla Abdullaha. Władze zarzucają im również stwarzanie zagrożenia dla mieszkańców i policjantów.
Z wysuniętych przeciwko nim zarzutów wynika, że oskarżeni przyjęli zaczerpniętą z prawa muzułmańskiego koncepcję takfiru - uznania za niewierną osoby bądź grupy osób, otwarcie odrzucających podstawowe zasady islamu.
Ekstremiści nazywają odstępcami każdego, kto nie sprzyja ich ideologii, nawet prawowitych muzułmanów.
Zarka jest rodzinnym miastem jednego z najważniejszych dowódców Al-Kaidy, Abu Musaba al-Zarkawiego, który zginął w Iraku w amerykańskim bombardowaniu w 2006 roku. Wśród oskarżonych jest kilku członków pochodzących z tego samego plemienia co zabity terrorysta. (PAP)
ksaj/ tp/ ap/
9558149 9559790
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.