W ministerstwie obrony Estonii doszło w czwartek do strzelaniny. Wszystkich pracowników ewakuowano z budynku - poinformowały władze. Według agencji BNS w ministerstwie słychać było także eksplozję.
Rzecznik resortu Peeter Kuimet powiedział, że okoliczności zdarzenia są wyjaśniane. Rzecznik estońskiego rządu Martin Jasko oświadczył, że ewakuowano wszystkich pracowników, a wokół budynku w centrum Tallinna utworzono policyjny kordon.
Z kolei według litewskiego portalu Delfi, na który powołują się światowe agencje, napastnik wziął dwóch zakładników. Jest też informacja o jednej osobie rannej.
Do siedziby ministerstwa wszedł 10-osobowy oddział specjalny policji; wprowadzony został także policyjny robot do wykrywania ładunków wybuchowych - poinformował BNS. Agencja dodała, że słychać było co najmniej sześć wystrzałów.
Rzeczniczka policji Aleksandra Solntseva, na którą powołuje się BNS, zapewniła z kolei, że z budynku nie wyniesiono żadnych ofiar i nie ma informacji o poszkodowanych. Odmówiła jednocześnie skomentowania doniesień o zakładnikach w ministerstwie.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.