Podstawowym celem zainicjowanych przez Jana Pawła II Światowych Dni Młodzieży jest obudzenie religijności młodego pokolenia i wezwania go do współodpowiedzialności za Kościół.
Rozpoczynające się Światowe Dni Młodzieży w Madrycie stanowią okazję do zastanowienia się nad religijnością polskiej młodzieży oraz jej licznymi meandrami.
Deklaracje wiary i niewiary
Religijność młodych Polaków w coraz mniejszym stopniu kształtuje tradycja i przywiązanie do rytuału, a w coraz większym – indywidualizm. Popularna staje się postawa: „wiara – tak, Kościół – niekoniecznie”. Mimo to polska młodzież jest jedną z najbardziej wierzących w Europie.
Badania CBOS, przeprowadzane od 1992 do 2009 r. w grupie wiekowej od 18 do 24 lat, pokazują, że nie zmienia się poziom deklaracji wiary – ok. 90 proc. Niepokojące jest, że wśród młodych niemal o połowę (z 9 do 5 proc.) spadła liczba głęboko wierzących.
Wśród młodzieży widoczny jest natomiast większy niż w innych grupach spadek praktyk religijnych. W 1988 r. 49,6 proc. młodych ludzi praktykowało systematycznie - tyle samo, ile średnia praktyk całego społeczeństwa. W 1998 r. wyniosła 40,2 proc, a w 2005 r. 38,6 proc. Podobnie zmniejszyła się liczba młodych praktykujących niesystematycznie: z 32,7 proc. w 1988 r. do 28,9 proc. w 2005 r. (badania ISKK)
Mimo to, nasza młodzież , w porównaniu z resztą Europy praktykuje bardzo intensywnie. W 2006 r. systematycznie uczęszczało do kościoła 38, 6 proc. młodych Polaków, 25 proc. Słowaków, 22 proc. Ukraińców, 18 proc. Portugalczyków, 16 proc. Irlandczyków i 4 proc. Francuzów w tym samym wieku.
Charakterystyczne jest jednak, że najsilniejszy spadek wystąpił w dziesięcioleciu 1988–98: wśród głęboko wierzących z 17,9 do 10,1 proc., a wśród wierzących z 61,8 do 57,7 proc. W następnych latach liczba wierzących pozostała na tym samym poziomie, a liczba głęboko wierzących wzrosła o 2,3 proc. Spadek nie ma więc charakteru ciągłego, zaś pierwsze lata obecnego wieku rodzą pewien optymizm, świadcząc przede wszystkim o owocach intensywnej pracy w katolickich środowiskach młodzieżowych o charakterze bardziej elitarnym. Chodzi tu głównie o nowe ruchy ewangelizacyjne o charakterze wspólnotowym.
Niebezpieczny jest niemal dwukrotny wzrost kategorii młodych obojętnych religijnie oraz niewierzących. W ciągu siedemnastolecia 1988–2005 liczba obojętnych religijnie wśród młodych wzrosła z 2,4 proc. do 6,6 proc., a niewierzących z 2,4 do 4,6 proc. O ile liczba niewierzących wzrastała równomiernie, to obojętnych religijnie wzrastała w pierwszym dziesięcioleciu, aby później spaść z 7,3 do 6,6 proc.
Innym wskaźnikiem wskazującym na spadek religijności młodych są odpowiedzi na pytanie: czy dawniej byłeś bardziej religijny, czy obecnie. O ile w 1988 r. odpowiedzi pozytywnej na to pytanie udzieliło 34,2 proc., to w 10 lat później – 36,9 a w 2005 r. – 42,9 proc. badanych. Natomiast o większej swojej religijności niż dawnej w 2005 r. mówiło 14,6 proc. młodych respondentów.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.