Policja w Płocku zatrzymała sześciu mężczyzn w wieku 25-28 lat, którzy napadli na dwóch funkcjonariuszy po służbie. Do napaści doszło, gdy mężczyźni rozpoznali policjantów jako funkcjonariuszy zabezpieczających mecze piłkarskie Wisły Płock.
W sprawie zdarzenia, podczas którego pobitych zostało dwóch policjantów, śledztwo wszczęła płocka prokuratura rejonowa. Wobec czterech sprawców sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące. Dwóch kolejnych ma stanąć przed sądem we wtorek.
Jak poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska, czterem podejrzanym przedstawiono zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, co zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.
"Postępowanie jest w toku. Trwają ustalenia, dotyczące pozostałych napastników" - powiedziała PAP Śmigielska-Kowalska. Dodała, że z dotychczasowych ustaleń wynika, iż przyczyną agresywnego zachowania mężczyzn wobec policjantów było to, że rozpoznali oni funkcjonariuszy, którzy zabezpieczają mecze piłkarskie Wisły Płock. Policjanci nie doznali groźnych obrażeń - mają potłuczenia.
Według rzecznika płockiej policji Piotra Jeleniewicza, do napaści na dwóch policjantów z sekcji patrolowej doszło w niedzielę w nocy przed klubem na peryferiach miasta. Funkcjonariusze byli po służbie. Zostali rozpoznani przez grupę 8-10 mężczyzn.
"Mężczyźni zaczęli wyzywać funkcjonariuszy, używając wulgarnych określeń. Potem zaatakowali, bijąc pięściami po głowie. Policjanci bronili się na tyle skutecznie, że napastnicy zaczęli uciekać - powiedział PAP Jeleniewicz. Jak dodał, dwóch napastników zaatakowani funkcjonariusze zatrzymali w pościgu, a dwóch kolejnych ujął wezwany na miejsce zdarzenia patrol. Następnego dnia zatrzymano jeszcze dwóch mężczyzn, którzy według policyjnych ustaleń, byli w grupie, która zaatakowała funkcjonariuszy.
Według nieoficjalnych informacji PAP z organów ścigania, wśród zatrzymanych jest 28-letni kibic Wisły Płock, uniewinniony w ubiegłym tygodniu przez sąd w sprawie wywieszenia na tamtejszym stadionie transparentu z przekreślonym symbolem sierpa i młota oraz napisem: Zawsze po prawej stronie. W ocenie organizatorów spotkania i policji, wywieszenie transparentu niezgodnego - ich zdaniem - z charakterem imprezy stanowiło złamanie regulaminu imprezy, a brak reakcji na wezwanie do jego usunięcia było wykroczeniem.
W trakcie piątkowego posiedzenia sądu, podczas którego policja wnioskowała o nałożenie na kibica kary 2 tys. zł grzywny i 2 lat zakazu stadionowego, świadek potwierdził, że kibic jedynie pomagał w zawieszeniu transparentu. Postanowienie sądu o uniewinnieniu kibica nie jest prawomocne.
Policja zatrzymała kibica Wisły Płock po meczu piłki nożnej 7 sierpnia z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą, ponieważ, według ustaleń, to on miał wywiesić na ogrodzeniu stadionu transparent, na którym obok napisu "Petrochemia Płock" i dawnego logo obecnego klubu Wisła Płock widniał przekreślony symbol sierpa i młota oraz napis: Zawsze po prawej stronie. W trakcie meczu spiker dwukrotnie wezwał do zdjęcia transparentu z ogrodzenia. Apel nie odniósł skutku. W efekcie transparent zasłonili pracownicy ochrony.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.